Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dariusz Seliga, prezes PKP Cargo, informuje, że większość tegorocznych wydatków inwestycyjnych stanowić będą zakupy i modernizacje taboru kolejowego. Fot. Eva Palkovicova/mpr
Zarząd PKP Cargo liczy, że w tym roku grupie uda się utrzymać dobre wyniki przewozowe ładunków masowych. – Głównie chodzi o węgiel oraz kruszywa i materiały budowlane. Embargo na węgiel z Rosji zostanie zapewne utrzymane, więc nadal trzeba będzie przewozić ten surowiec z portów – twierdzi Dariusz Seliga, prezes PKP Cargo. W jego opinii kontynuowane będą duże projekty budowy dróg i modernizacji linii kolejowych oraz utrzyma się zapotrzebowanie na produkty wykorzystywane w budownictwie infrastrukturalnym. Firma będzie także starała się być aktywniejsza w biznesie przewozów intermodalnych (kontenerów). Z drugiej strony polityka klimatyczno-energetyczna UE stwarza problemy dla sektora stalowego, dlatego zarząd nie spodziewa się wzrostu zamówień na przewozy rud i metali.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Spotkanie w sprawie zawieszenia zapisów zakładowego układu zbiorowego pracy nie przyniosło żadnych efektów. Kolejne odbędzie się 17 lipca. Związkowcy nie chcą też zmian w strukturze organizacyjnej spółki.
Akwizycja holenderskiej firmy Nijman/Zeetank to nie tylko wzmocnienie w kluczowych dla giełdowej spółki przewozach produktów chemicznych i paliw, ale i możliwość rozwoju na perspektywicznym rynku transportu intermodalnego.
Czy tak się stanie w dużej mierze będzie zależeć od tego, na ile uda się powiązać ponoszone koszty z przychodami oraz zahamować degradację stawek przewozowych. Widoczne efekty powinien też przynieść plan restrukturyzacji.
Założono, że do 2031 r. nastąpi stabilizacja sytuacji płynnościowej spółki, spłata zobowiązań, wzrost efektywności i zostaną stworzone warunki pod przyszłe finansowanie inwestycji. Rentowność na poziomie wyniku netto planowana jest już od 2026 r.
Proponuje stronie społecznej odstąpienie od przywilejów pracowniczych wynikających z zakładowego układu zbiorowego pracy. Na to muszą się jednak zgodzić wszystkie związki zawodowe działające w spółce.
W założeniach zarządu nie trafią one jednak na rynek przewozowy, a jedynie na złom. Zdecydowana większość to tabor wysoce wyeksploatowany i w bardzo złej kondycji technicznej. Ponadto część wagonów od lat nie realizuje pracy przewozowej.