Podczas piątkowej sesji popyt na akcje PKP Cargo rósł niemal z każdą godziną. Na otwarciu notowań handlowano nimi po 57,5 zł, o 6 proc. drożej niż w czwartek. Po kilkudziesięciu minutach kurs przekraczał już 60 zł. W szczytowym momencie handlowano nawet po 63,25 zł, co oznaczało wzrost o 16,6 proc. Ostatnio papiery tego drugiego co do wielkości kolejowego przewoźnika towarów w UE były równie drogie ponad rok temu.
Rosnące udziały
Inwestorzy zareagowali zakupami na wypracowane przez PKP Cargo stosunkowo dobre wyniki za IV kwartał. Analitycy i inwestorzy szacowali, że będą one znacznie gorsze. Przede wszystkim na poziomie wyniku netto oczekiwali rezultatu bliskiego zeru, a tymczasem czysty zarobek sięgnął 75 mln zł. Dla porównania w IV kwartale 2015 r. grupa poniosła 41 mln zł straty netto.
Dobra końcówka ubiegłego roku to rezultat zahamowania spadku wolumenu przewozów realizowanych przez grupę. – Od maja nasze udziały w rynku systematycznie rosną. To efekt ciężkiej pracy i wielu zmian, które wprowadziliśmy jako nowy zarząd – twierdzi Maciej Libiszewski, prezes PKP Cargo. Przekonuje, że wyniki grupy w tym roku nadal będą rosły. W firmie wprowadzono nowy model sprzedażowy i trwa rozbudowa struktur handlowych, tak aby dostosować je do najwyższych standardów świadczenia kompleksowych usług przewozowych. – W efekcie tych działań dość szybko zaktywizowaliśmy pracę działów handlowych i pozyskaliśmy kilka ważnych kontraktów – informuje Libiszewski.
Szczególnie dynamicznie PKP Cargo rozwija przewozy kontenerów. Co ważniejsze, w tym roku powinien nastąpić ich dalszy wzrost.
Spadki nastąpiły za to w transporcie węgla, który zapewnia grupie największe wpływy. Zniżki w tym segmencie w dużym stopniu zostały zrekompensowane wzrostem przewozów koksu i węgla brunatnego oraz paliw płynnych. W ubiegłym roku spadł też transport kruszyw. Z tym segmentem rynku teraz wiązane są jednak największe nadzieje. Pod koniec roku przewozy kruszyw zaczęły rosnąć, co jest związane z większą liczbą i zakresem prac budowlanych na drogach i torach.