Wprawdzie w tym czasie skonsolidowane przychody wzrosły o 4,1 proc., do 2,05 mld zł, ale mimo to grupie nie udało się wyjść na plus. Strata netto sięgała 130 mln zł wobec 191,9 mln zł, również na minusie, rok wcześniej.
PKP Cargo udało się za to wypełnić warunki umów kredytowych. Spółka informuje, że większość umów jest weryfikowana na koniec każdego roku. W przypadku trzech weryfikacja następuje jednak również w okresach półrocznych. Jeszcze przed zakończeniem I półrocza spółka uzyskała od kredytodawcy zwolnienie z obowiązku spełnienia wymogu dotyczącego utrzymania wskaźników zadłużenia netto/EBITDA wyliczanych w oparciu o jednostkowe i skonsolidowane rezultaty na poziomie nieprzekraczającym 3,0. Zwolnienie to zostało jednak uwarunkowane utrzymaniem tego wskaźnika w grupie w wysokości nie wyższej niż 3,5. Ostatecznie firmie udało się spełnić wymogi banku i nie było konieczności przeklasyfikowania jej zobowiązań kredytowych o charakterze długoterminowym na krótkoterminowe.
Brak istotnej poprawy kondycji finansowej PKP Cargo może dziwić, zważywszy, że na rynku przewozów kolejowych mamy ostatnio do czynienia z ożywieniem. W I półroczu grupa przetransportowała 48,6 mln ton ładunków, czyli o 10,7 proc. więcej niż rok temu. W samej Polsce przewozy w tym czasie wzrosły o 12,9 proc., do 44,4 mln ton. Jeszcze wyższe zwyżki można zauważyć, jeśli porówna się dane za ostanie miesiące. Tylko w czerwcu, w ujęciu rok do roku, zwyżka przetransportowanych ładunków wyniosła 17,9 proc.
Szczególnie dużo wzrosły przewozy koksu i węgla brunatnego (o 60,7 proc.), metali i wyrobów z metalu (+48 proc.), nawozów sztucznych (+46,6 proc.), kamieni, żwiru i wapna (+24,5 proc.) oraz artykułów chemicznych (+19,3 proc.) i węgla kamiennego (+15,9 proc.). TRF