Akcje Legimi, spółki prowadzącej platformę e-commerce z książkami zyskują we wtorek ponad 7 proc. po tym jak firma kierowana przez Mikołaja Małaczyńskiego pokazała wstępne wyniki za 2024 rok.
Po dwunastu miesiącach ub.r. zarówno grupa jak i spółka Legimi mają zyski. Jednak według naszych obliczeń firma prowadząca biznes polegający na wypożyczaniu e-książek i sprzedaży zarówno ich egzemplarzy elektronicznych jak i drukowanych w IV kwartale 2024 r. zanotowała 4 mln skonsolidowanej straty EBITDA, 4,8 mln zł straty operacyjnej i 4,1 mln zł straty netto.
Dla porównania rok wcześniej miała 2,8 mln zł zysku EBITDA, 1,9 mln zł zysku operacyjnego i 1,6 mln zł zysku netto. Zaś przez pierwsze trzy kwartały 2024 r. jej zysk netto przekroczył 8 mln zł.
Straty w IV kwartale 2024 r. to najprawdopodobniej efekt tzw. „afery Legimi”, która wybuchła po tym jak wydawcy odkryli że skala udostępnień ich książek była większa niż im raportowano i zakwestionowali model współpracy Legimi z klientami korporacyjnymi, uważając, że bije w ich biznes. W tym ostatnim przypadku chodziło o tzw. abonament biblioteczny, z którego korzystać mogli nie tylko czytelnicy bibliotek w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, ale też abonenci programów lojalnościowych firm, prowadzonych np. przez Benefit Systems, banki, czy operatorów telekomunikacyjnych.
Czytaj więcej
Prezes i współzałożyciel platformy z e-książkami odpowiadał dziś na pytania o sytuację spółki po zastrzeżeniach zgłoszonych przez biznesowych partnerów. W tym czasie kurs akcji mocno rósł.