Na giełdzie papiery C&C Energy kosztowały wczoraj 0,28 zł. – Oczekujemy, że w ciągu pięciu dni Texass Ranch Company przeleje na konto sprzedającego 48,68 mln zł – mówi Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika.

Twierdzi, że Contanisimo, zgodnie z zapisami zeszłorocznej umowy inwestycyjnej (na jej podstawie C&C Energy zmieniło właściciela z Komputronika na Texass Ranch i inne podmioty powiązane z małżeństwem Paszyńskich) mogło zrealizować opcję w dowolnym momencie. – Dwuletnie ograniczenie w realizacji opcji dotyczyło jedynie Komputronika – wyjaśnia Buczkowski.

Przedstawiciele C&C Energy kwestionują ruch Contanisimo. Wiesław Żurawski, prawnik reprezentujący spółkę, przypomina, że Texass Ranch i Halina Paszyńska już kilka miesięcy temu jednostronnie cofnęli oświadczenia woli w punkcie umowy inwestycyjnej dotyczącej opcji.

Twierdzi, że zapowiedź realizacji opcji przez Contanisimo jest odpowiedzią na decyzję sądu apelacyjnego, który ustanowił zabezpieczenia na majątku Komputronika (m.in. akcjach C&C?Energy i nieruchomościach) na poczet zapłaty na  rzecz C&C Energy 28,5 mln zł za przejęte aktywa (m.in. sklepy). – To próba ratowania Komputronika – uważa Żurawski.

– C&C Energy uzyskał zabezpieczenia, okłamując sąd w temacie obligacji, którymi przeszło rok temu uregulowaliśmy nasze zobowiązania za przejęte aktywa – odbija piłeczkę Buczkowski. Zwraca uwagę, że Komputronik nie miał możliwości przedstawienia swojego stanowiska w postępowaniu, które przeprowadził poznański Sąd Apelacyjny. – Wniesiemy pozew o uchylenie zabezpieczeń – zapowiada.