Nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy i3D zdecydowało, że spółka będzie skupowała własne papiery. Buy-back wiąże się z realizacją umowy inwestycyjnej, którą i3D podpisało z grupą Secus w 2008 r. Jeden z jej zapisów mówił, że inwestor odsprzeda i3D w przyszłości (do końca września 2011 r.) połowę posiadanych udziałów w firmie, która następnie będzie mogła wykorzystać nabyty pakiet w ramach programu motywacyjnego.
Zgodnie z uchwałami NWZA technologiczna firma, specjalizująca się w rozwiązania z obszaru technologii 3D, wyda na buy-back 645 tys. zł z utworzonego na ten cel kapitału rezerwowego. Zostanie zasilony pieniędzmi z kapitału zapasowego. Skupem zostanie objęte 750 tys. akcji czyli 8,07 proc. kapitału. To oznacza, że grupa Secus pozbędzie się akcji po 0,86 zł za sztukę. Na giełdzie w środę w południe kosztowały po 3,39 zł.
Menedżerowie będą mogli nabyć wspomniany pakiet dopiero za kilka miesięcy i pod warunkiem, że i3D zakończy 2011 r. zyskiem i przeznaczy co najmniej 1,5 mln zł na dywidendę.
i3D może bez żadnych kłopotów pozwolić sobie na przeznaczenie większej kwoty na buy-back bo po I półroczu zarobiło na czysto, na poziomie skonsolidowanym, 502 tys. zł czyli dwa razy więcej niż rok wcześniej. Wynik byłby jeszcze lepszy gdyby nie wysokie koszty związane z przygotowaniami do debiutu na alternatywnym rynku. I3D wydało na ten cel ponad 0,5 mln zł. Przychody w pierwszych sześciu miesiącach wyniosły 4,23 mln zł wobec 1,7 mln zł rok wcześniej. Grupa miała na kontach, na 30 czerwca, 1,3 mln zł gotówki. Rok wcześniej zasoby nie przekraczały 0,17 mln zł.
W wiosennej ofercie prywatnej i3D sprzedało kilkudziesięciu inwestorom 1,4 mln akcji serii B po 3,4 zł i pozyskało 4,76 mln zł brutto. Spółka zamierza wydać pieniądze na rozwój własnej technologii, która umożliwi pełne odwzorowanie świata realnego w wirtualnej rzeczywistości. Część środków posłuży również ekspansji zagranicznej.