Po tym, jak wraz z końcem pandemii inwestycje wysokiego ryzyka ostro wyhamowały, a finansowa perspektywa Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój przeminęła, nastała posucha. Taki stan trwa już trzeci rok. Choć nadzieją miało być odkręcenie kurka z pieniędzmi z FENG (Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki), efektów na razie nie widać. Półtora roku temu branża start-upowa kalkulowała, że ożywienie nastąpi w ciągu kilku miesięcy, ale – jak się okazuje – te prognozy były zbyt optymistyczne. Rynek venture capital nad Wisłą bez wątpienia jest już na ścieżce wzrostu, ale wygrzebywanie się z dołka jest trudniejsze niż sądzono. Potwierdzają to zresztą wstępne statystyki Polskiego Funduszu Rozwoju.
Jaka jest faktyczna kondycja sektora?
Choć PFR nie opublikował jeszcze oficjalnego raportu za III kwartał 2025 r., to szacunki pokazują, że można mówić raczej o stagnacji. Inwestorzy we wrześniu dokonali dziewięciu transakcji, tyle samo co w lipcu i sierpniu. Jeśli spojrzymy jednak na wartość tych umów, to widać trend spadkowy. W lipcu popłynęło do start-upów 354,3 mln zł, w sierpniu – już 143 mln zł, zaś we wrześniu – tylko 57,6 mln zł. To oznacza, że wrzesień przyniósł miesiąc do miesiąca spadek inwestycji VC aż o prawie 60 proc. W ujęciu kwartalnym przeprowadzono łącznie 27 transakcji, czyli o 40 proc. mniej niż jeszcze rok wcześniej. Kondycja sektora nie jest jednak tak zła. W III kwartale do innowatorów trafiło prawie 555 mln zł, a zatem o 10 proc. więcej niż przed rokiem. Wartość inwestycji od początku 2025 r. jest r./r. wyższa o 29 proc., a uwzględniając tzw. transakcje outliers (ponadprzeciętnie wysokie) skoczyła o 44 proc. (przy jednoczesnym minimalnym spadku liczby inwestycji, sięgającym ok. 3 proc.). Widać zatem pewne odbicie w górę i próbę wygrzebania się sektora VC z dołka, choć trudno uznać ją za skuteczną. Jak twierdzą eksperci, problemem nie jest brak funduszy. Wygrywają chłodna analiza i dystans inwestorów. Paweł Rybak, członek AI Chamber i prezes FOTC, partnera Google Cloud w Europie Środkowo-Wschodniej, wskazuje, że branża VC wchodzi w etap dojrzałości – emocje opadły, a wróciła kalkulacja.
Czytaj więcej
Nasz kraj dodaje gazu w wyścigu na sztuczną inteligencję – nad Wisłą powstały dwa modele AI, któr...
– Po dwóch latach gonitwy za hype’em, inwestorzy znów pytają: „czy to się spina?” – i bardzo dobrze.
III kwartał nie był rekordowy, ale kapitał płynie tam, gdzie jest sens. Wartość inwestycji wzrosła, co pokazuje, że pieniądz nie zniknął, tylko wybiera mądrzej – komentuje Rybak. I podkreśla, że rynek przeszedł z etapu „wszyscy inwestują w AI”, do „wszyscy chcą zobaczyć, jak to AI naprawdę zarabia”.