Portfel giełdowego funduszu powiększył się o jeden z największych w Polsce internetowych sklepów ze sprzętem IT – Morele.net. – Sprzedaż elektroniki przez sieć rośnie bardzo dynamicznie. Od dawna szukaliśmy sposobu, żeby wejść na ten rynek – twierdzi Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management. W 2010 r. klienci kupili przez Internet sprzęt IT za ok. 1,5 mld zł. Morele.net miały ok. 5-proc. udział w tym torcie.

MCI.Techventures należący do grupy MCI Management objął mniejszościowy (ale znaczący) pakiet nowych udziałów w krakowskiej spółce. Pozostałe należą do dwójki założycieli firmy: Michała Pawlika i Radosława Stasiaka. Wartość transakcji nie została ujawniona. MCI.Techventures inwestuje w pojedynczy projekt od 1,5 do 5 mln euro.

Morelen.net miało w 2010 r. 74,6 mln zł przychodów czyli 69 proc. więcej niż rok wcześniej. Było najszybciej rosnącym sklepem sieciowym ze sprzętem IT. Liderem tego rynku jest Komputronik, który sprzedał przez Internet towary za 130 mln zł (zmiana o 9 proc. w porównaniu z 2009 r.). Plan Morele.net na bieżący rok zakłada wzrost obrotów do 110 mln zł i utrzymanie zysku netto na poziomie 1,3 mln zł. – Moglibyśmy rosnąć znacznie szybciej ale musiałoby się to odbić na rentowności biznesu. Nie chcemy wystawiać się na takie ryzyko – mówi Pawlik, który kieruje internetową firmą. Zapowiada, że w 2012 r. obroty Morele.net sięgną co najmniej 160 mln zł. – Nasz plan na przyszły rok to bycie liderem rynku e-commerce w obszarze sprzętu IT. Mamy bardzo mocne podstawy żeby wierzyć, że ten plan jest realny – oświadcza prezes Morele.net.

Pieniądze, które wyniósł do spółki MCI Management, w dużej części zasilą kapitał obrotowy. W dłuższym horyzoncie polska spółka myśli o wyjściu z ofertą poza Polską. Decyzji w tym temacie można się spodziewać dopiero w II półroczu 2012 r. – Przyglądamy się zarówno kierunkom wschodnim jak i zachodnim. Uczymy się tych rynków. Polska to bardzo trudny poligon dla firm e-commerce. Marże są bardzo niskie. Przenosząc te doświadczenia za granicę można zarabiać niezłe pieniądze – tłumaczy Pawlik.