Romuald Rutkowski, kierujący Asseco Business Solutions od momentu powstania spółki, czyli od czerwca 2007 r., niespodziewanie złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska, mimo że jego kadencja kończyła się dopiero wiosną 2015 r. Rezygnacja wejdzie w życie z końcem czerwca. Były już prezes nie podał przyczyn swojej decyzji. – Nie chcę rozmawiać na ten temat – mówi.

Rutkowski nie rozstaje się jednak całkowicie z firmą, jednym z największych w kraju producentów rozwiązań do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP). Asseco Poland, główny akcjonariusz Asseco BS, korzystając z posiadanych uprawnień, wyznaczyło Rutkowskiego jako swojego przedstawiciela do rady nadzorczej. Zastąpi na tym stanowisku Adama Górala, prezesa Asseco Poland, który kierował radą nadzorczą Asseco BS. Góral zrezygnował z zasiadania w organie nadzorczym Asseco BS (z końcem czerwca). Również nie podał przyczyn rezygnacji.

Po odejściu z zarządu Rutkowskiego, organ ten liczy tylko trzy osoby (Wojciech Barczentewicz oraz Piotr Masłowski jako wiceprezesi i Mariusz Lizon będący członkiem zarządu). Tymczasem statut Asseco BS mówi, że zarząd musi liczyć do najmniej cztery osoby. To oznacza, że wkrótce musi zostać uzupełniony o co najmniej jedną osobę. Rutkowski nie chce zdradzić, kto zastąpi go na kierowniczym stanowisku.

Dla inwestorów odejście prezesa Asseco BS było sporym zaskoczeniem. W czwartek rano kurs lubelskiej firmy spadał o 4,6 proc. Płynność akcji była jednak niewielka.