Asseco South Eastern Europe poprawiło lekko wyniki w porównaniu z analogicznym okresem 2011 r.
Informatyczna spółka, która w ramach grupy Asseco odpowiada za działalność na Bałkanach i w Turcji, miała w I półroczu 221.7 mln zł przychodów wobec 199,4 mln zł przed rokiem. Zmiana liczona w euro (podstawowa waluta, w jakiej grupa prowadzi rozliczenia) była mniejsza. Obroty wzrosły do 52,5 mln euro z 50,26 mln euro. Różnica to konsekwencja osłabienia złotego, szczególnie w II kwartale. Zysk operacyjny powiększył się do 24,26 mln zł z 21,15 mln zł rok temu (5,79 mln euro wobec 5,33 mln euro) a netto do 23,7 mln zł z 23,16 mln zł (5,61 mln euro wobec 5,83 mln euro). – Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników tym bardziej, że rynek nie jest łatwy a równocześnie ponosimy spore wydatki na rozwój produktów – komentuje Piotr Jeleński, prezes Asseco SEE. Pozytywnie na wyniki grupy wpływał rosnący udział w przychodach umów na utrzymanie i serwis oprogramowania, które zapewniają stabilne, powtarzalne wpływy. Dobrze rozwijał się też biznes kartowy (obsługa transakcji kartowych na Bałkanach). Słabiej prezentował się pion usług integracyjnych.
Sytuacja płynnościowa w grupie, według zarządu, jest bardzo dobra. Na koniec czerwca na kontach grupy było ponad 130 mln zł. W lipcu Asseco SEE przekazało jednak udziałowcom ponad 19 mln zł w postaci dywidendy.
- W naszym budżecie zaplanowaliśmy ok. 80 mln zł na przejęcia. Nadmiar gotówki przekażemy udziałowcom. Dywidenda z zysku za 2012 r. może sięgnąć całego wyniku skonsolidowanego grupy – mówi Marcin Rudnicki, wiceprezes odpowiedzialny za finanse Asseco SEE.
Na liście firm, z którymi rozmawia giełdowa spółka wciąż jest firma turecka mająca 5,5 mln euro przychodów rocznie i 1,4 mln euro zysku operacyjnego. – Kończymy negocjować zapisy umowy – wyjaśnia Jeleński. Przyznaje, że liczył, że ten etap zakończył się jeszcze w II kwartale. Asseco SEE rozmawia też z kolejną spółką znad Bosforu o 4 mln euro przychodów i 1,3 mln euro zysku operacyjnego. Oferuje rozwiązania mobilne. – Rozmawialiśmy z nią już trzy lata temu. Teraz wróciliśmy do tematu – mówi prezes. W tym czasie podmiot powiększył trzykrotnie wyniki. – Przygotowujemy się do due-diligence – stwierdza prezes. Przyznaje, że budżet obu zakupów może sięgnąć wspomnianych 80 mln zł. – Jeśli któreś z przejęć nie dojdzie do skutku pieniądze zostaną w firmie – oświadcza Jeleński.