Papiery Sygnity są we wtorek jedną z najgorszych inwestycji na warszawskim parkiecie. Co prawda na starcie lekko zyskiwały na wartości (kosztowały 12,2 zł wobec 12,15 zł dzień wcześniej) ale zaraz potem zaczęły gwałtownie tracić na wartości. O godz. 13.30 kosztowały już tylko 11,15 zł czyli 8,23 proc. mniej niż w poniedziałek. Dzienne minimum było na poziomie 10,88 zł co oznaczało 10,45-proc. przecenę. Kurs na poziomie ok. 11 zł oznacza, że akcje są najtańsze od jesieni 1995 r. Od historycznego minimum, ustanowionego 31 października 1995 r., na poziomie 10,83 zł, papiery giełdowej spółki dzieli już symboliczna odległość.
Powodem niechęci inwestorów do akcji Sygnity była odtajniona przed południem rekomendacja Erste Securities. Specjaliści zalecają w niej sprzedaż akcji Sygnity. Wyceniają je na zaledwie 8,73 zł wobec 13,77 zł poprzednio. Uważają, że Sygnity nie jest w stanie samodzielnie podźwignąć się z kłopotów co przekreśla szansę na wzrost wartości spółki. Może to nastąpić jedynie po przejęciu Sygnity przez inwestora strategicznego. Specjaliści przypominają, że w przeszłości wymieniało się m.in. Ness Technologies i Tieto jako podmioty, które interesują się polską firmą. Zdaniem ekspertów jest obecnie jest za wcześnie na kolejne wezwanie Asseco na Sygnity (wiosną rzeszowska spółka chciała w wezwaniu kupić 100 proc. akcji Sygnity po 21 zł).