Ponad dwa lata zajęło Komisji Nadzoru Finansowego stwierdzenie, że Comp, jako następca prawny Novitusa, złamał przepisy dotyczące posiadania dużych pakietów akcji w spółce publicznej i związanych z tym obowiązków dotyczących wezwania do sprzedaży. Nadzorca jednogłośnie nałożył na informatyczną spółkę 60 tys. zł kary.
Nie razie nie wiadomo czy Comp skorzysta z możliwości złożenia odwołania. - Decyzję w tej sprawie podejmiemy dopiero po otrzymaniu oficjalnej informacji z KNF wraz z uzasadnieniem. Wcześniej zapoznamy się też z opiniami naszych doradców prawnych – mówi Andrzej Olaf Wąsowski, wiceprezes Compu.
Kara nałożone przez KNF dotyczy wydarzeń z jesieni 2010 r. Zależny od Compu Novitus (firma następnie została wchłonięta przez spółkę matkę) ogłosił wówczas wezwanie na akcje Elzabu. Chciał osiągnąć próg 66-proc. głosów. Wezwanie zakończyło się sukcesem. Wzywający pominął jednak fakt, że Elzab posiadał niewielki pakiet własnych akcji czyli przekroczył próg 66 proc. głosów. Obligowało go to („Parkiet" szeroko opisywał wówczas to zdarzenie) do ogłoszenia wezwania na 100 proc. akcji Elzabu lub zmniejszenia zaangażowania poniżej 66 proc. głosów. Przepisowy termin na wykonanie jakiegokolwiek ruchu minął 24 lutego 2011 r. Do tego czasu Novitus nic jednak nie zrobił, żeby rozwiązać problem.
Potknięcie Novitusa próbowała wówczas wykorzystać firma Relpolu2, która dysponowała mniejszościowym pakietem Elzabu. Utrzymywała (podpierając się stanowiskiem KNF), że Novitus stracił prawo do wykonywania głosów z posiadanych akcji Elzabu. Chciała przejąć kontrolę nad Elzabem.
Novitus przyznał się do błędu ale z dużym opóźnieniem. W kwietniu 2011 r. zwrócił się do zarządu Elzabu z wnioskiem o zamianę części posiadanych akcji tej firmy z imiennych (były uprzywilejowane w głosach w stosunku 5:1) na zwykłe. Dzięki temu „wrócił" pod próg 66 proc. głosów w akcjonariacie Elzabu. Operacja dobrowolnego zrzeczenia się części głosów, co potwierdza wtorkowa kara nałożona przez KNF, nie zmazała jednak win Novitusa/Compu.