11 bit studios finiszuje z przygotowaniem gry „Frostpunk". Jaki jest jej potencjał i czy jest ona bardziej perspektywiczna niż dotychczasowy hit spółki „This War of Mine"? - Wszyscy mamy taką nadzieję – odpowiada prezes 11 bit studios Grzegorz Miechowski. Nie podaje konkretnych planów sprzedażowych, ale podkreśla, że gra jakościowo jest bardzo dobra.
– Pod tym mogę się podpisać dwie rękami. To absolutnie najlepsza gra, jaką do tej pory zrobiliśmy. Gra mi się w nią świetnie, czas pokaże jak ta produkcja poradzi sobie na rynku i czy przełoży się na sukces komercyjny – dodał prezes. Podkreślił, że ukazało się już wiele zapowiedzi nowej gry m.in. na portalu You Tube czy w mediach growych i wszystkie były albo bardzo pozytywne, albo pozytywne.
Pierwotnie planowano, że debiut „Frostpunka" odbędzie się w czwartym kwartale tego roku, ale potem przełożono go na I kwartał 2018 r.
– Jestem spokojny o ten termin. Na razie konkretnej daty nie podajemy, bo jeszcze jej nie znamy. Musimy znaleźć jak najlepszy moment z marketingowego punktu widzenia - powiedział prezes. Można się spodziewać, że termin premiery spółka poda na początku przyszłego roku.
Tymczasem trwają też prace nad kolejną nową grą, o roboczym tytule „Osiem". – Będzie to coś zupełnie innego, niż to co zrobiliśmy do tej pory – mówi tajemniczo prezes. Jeszcze nie wiadomo kiedy nowa gra pojawi się na rynku. Może to być 2019 r. lub 2020 r. W czwartek za akcję 11 bit studios trzeba zapłacić nieco ponad 166 zł, po spadku kursu o 2 proc. Kapitalizacja całej spółki sięga 0,4 mld zł.