Paweł Szpigiel, analityk DM mBanku jest niezmiennie pozytywnie nastawiony do telekomu łączącego technologię mobilną i stacjonarną:  zaleca kupowanie jego walorów, mimo, że nie płaci on ostatnio dywidendy.

Zdaniem Szpigla, pozostałe biura maklerskie są zbytnimi pesymistami i taka też jest średnia ich prognoz dla telekomu na kolejne lata. Po tym, jak Orange Polska opublikował aktualizację strategii Szpigiel podniósł swoje założenia dla wyniku EBITDA operatora na kolejne lata.  Sądzi, że już w 2018 r. zobaczymy wzrost tej pozycji u Orange.

DM mBanku uważa, że w 2018 r. przychody grupy jeszcze spadną do niecałych 11,3 mld zł (z prognozowanych na ten rok 11,37 mld zł), ale EBITDA urośnie do 3,07 mld zł (z 2,88 mld zł w tym roku).

Szpigiel podkreśla też, że strategię Orange Polska uwiarygodniło ogłoszone przejęcie Netii przez Cyfrowy Polsat. Na podstawie jej mnożników ocenia, że w dniu wydania raportu wartość przedsiębiorstwa Orange Polska (EV, 13,8 mld zł) była przesadnie niska. Analityk komentuje też obawy, że nowy konwergentny gracz zagrozi Orange. Jego zdaniem Cyfrowy Polsat skoncentruje się najpierw na konkurencji z czysto mobilnymi lub czysto stacjonarnymi graczami.

W dniu wydania raportu DM mBanku akcja Orange Polska kosztowała 5,39 zł. Od tamtej pory zyskała na wartości i dziś kurs jest bliski 6 zł. We wtorek lekko spada. O godz. 10.12 akcja kosztuje 5,93 zł.