Polski rynek gier jest warty ponad 2 mld zł. Działa na nim około trzystu studiów deweloperskich i jak grzyby po deszczu wyrastają nowe. Branżę kilka lat temu rozsławił „Wiedźmin" CD Projektu, ale od tego czasu na rynek trafił też szereg innych gier, które zostały docenione na zagranicznych rynkach (bo to stamtąd pochodzi zdecydowana większość przychodów polskich studiów). W tym roku świetnie poradził sobie m.in. „Frostpunk" 11 bit studios (miał premierę w kwietniu), bardzo dobrze przyjęty został też czerwcowy zwiastun „Cyberpunka" CD Projektu (data premiery gry nie została jeszcze podana), czy też wypuszczony na rynek w maju „House Flipper" grupy PlayWay. Najbliższe tygodnie też zapowiadają się ciekawie.

Jedną z najbardziej oczekiwanych gier jest obecnie „World War 3" gliwickiego studia The Farm 51. Właśnie podało garść konkretów na temat tej gry. Zadebiutuje ona w tzw. usłudze wczesnego dostępu na Steamie 19 października. Z kolei CD Projekt poinformował, że jego  „Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści" w wersji na komputery PC zadebiutuje 23 października na platformie GOG. Z kolei wersje na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One będą miały premierę 4 grudnia. Podał też datę premiery „Gwinta": pojawi się on 23 października (wersja PC na platformie GOG) i 4 grudnia (wersja na konsole PlayStation 4 i Xbox One).

Rynek gier jest podzielony na segment mobilny, komputerów PC i konsoli. Najszybciej rośnie ten pierwszy, ale coraz mocniej na znaczeniu zyskują też konsole  - szczególnie Nintendo. Nie dziwi więc fakt, że polskie studia chcą popłynąć na tej fali. Np. 11 bit studios zapowiedziało wydanie wersji  gier „This War of Mine", „Beat Cop", „Moonlighter" oraz „Children of Morta" na konsolę Nintendo Switch. Ta pierwsza ma trafić na Nintendo już w listopadzie.