W środę przed południem kurs LiveChata spada o 6 proc. do 25,8 zł. W ciągu trzech kwartałów aktualnego roku finansowego (rozpoczętego w kwietniu 2018 r.) skonsolidowane przychody wyniosły 79,9 mln zł, a zysk netto 42,1 mln zł. Takie wyniki oznaczają wzrost o odpowiednio 20,3 proc. i 18,6 proc.
Z kolei w samym III kwartale przychody wzrosły o 22 proc. do 27,8 mln zł, EBITDA o 12 proc. do 17,9 mln zł, a zysk netto o 11 proc. do 13,7 mln zł. Konsensus analityków przewidywał, że zysk netto wyniesie 14,7 mln zł, a EBITDA ponad 19 mln zł.
- Pracujemy i inwestujemy, żeby nadal dynamicznie rosnąć. Na koniec roku nasz zespół liczył już około 140 osób wobec prawie 80 rok wcześniej. Ta silna ekipa pracuje nad nową wersją LiveChat i nowymi produktami. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego jak rozwija się ChatBot, a już niedługo rozpoczniemy komercjalizację HelpDesk - mówi, cytowany w komunikacie prezes Mariusz Ciepły. Spółka podkreśla, że mimo inwestycji i zwiększenia zespołu, LiveChat nadal notuje bardzo wysokie marże. Rentowność sprzedaży brutto wyniosła 83,3 proc., marża operacyjna 65,1 proc., a marża netto 52,7 proc. To pozwala sprawnie generować gotówkę. W ciągu dziewięciu miesięcy spółka wypracowała przepływy operacyjne w wysokości 46,4 mln zł i na koniec tego okresu dysponowała środkami w wysokości 34,5 mln zł.
- Sami finansujemy swój rozwój i dzielimy się zyskami z akcjonariuszami. Podtrzymujemy zamiar przeznaczania na dywidendę całego zysku netto i wypłacania zaliczek – podkreśla prezes. Na początku stycznia LiveChat wypłacił zaliczkę na poczet spodziewanej dywidendy z zysku za aktualny rok finansowy. Przeznaczono na ten cel ponad 13,9 mln zł, co oznaczało 0,54 zł na akcję.