W piątek rano indeksy na warszawskiej giełdzie spadają. Na lekkim plusie są notowania LiveChata. Przed godz. 10 za jego akcję trzeba zapłacić 85,2 zł po wzroście o 0,2 proc. Kapitał zakładowy spółki dzieli się na 25,75 mln akcji, co przekłada się na kapitalizację rzędu 2,2 mld zł. Niemal taka sama jest wartość spółki (ok. 2,1 mld zł), jeśli za cenę akcji przyjmiemy cenę docelową z najnowszej rekomendacji autorstwa DM BOŚ. Cena poszła w górę do 81,6 zł z 54,3 zł. Analitycy podkreślają, że zmiana w zachowaniach konsumentów i przedsiębiorstw wymuszona przez pandemię będzie miała jednoznacznie pozytywny wpływ na działalność i wyniki finansowe spółki. Ich zdaniem większe przyrosty nowych użytkowników netto oraz spektakularny wzrost ARPU powinny istotnie wpłynąć na zyski wrocławskiej spółki w nadchodzących kwartałach. I choć od początku roku jej kurs się niemal podwoił (na początku stycznia akcja kosztowała 43 zł), to zdaniem ekspertów jest to uzasadnione. Autorem rekomendacji jest Sobiesław Pająk. Pierwsza dystrybucja raportu miała miejsce 17 lipca o godz. 7.10.
Atutem LiveChatu są m.in. wysokie marże. Spółka płaci też dywidendę, a jednocześnie mocno zwiększa skalę biznesu. Według wstępnych szacunków, skonsolidowane przychody w pierwszym kwartale roku finansowego 2020/2021 wyniosły 10,36 mln USD wobec 7,89 mln USD przed rokiem, co oznacza wzrost o ponad 31 proc.