Krajowe górnictwo węgla kamiennego jest silnie powiązane z energetyką (produkcja prądu i ciepła), która mimo stopniowego odchodzenia od spalania węgla wciąż w ok. 70 proc. bazuje na tym paliwie. Dlatego też trendy, które miały miejsce w energetyce w 2023 r., wpływały niekorzystnie na popyt na „czarne złoto”: spadek zużycia energii, negatywny bilans wymiany z zagranicą, wzrost znaczenia innych źródeł (OZE, gaz) – w sumie wolumen generacji węglowej w ub.r. spadł o ponad 20 TWh. Prawie 10 TWh dotyczyło produkcji bloków opartych na węglu kamiennym, co oznacza zmniejszenie zapotrzebowania na węgiel ze strony energetyki o ok. 5 mln ton. To bardzo znacząca wielkość, gdyż łączne zużycie tego paliwa przez firmy energetyczne to ok. 30 mln ton rocznie. Dodatkowo w 2023 r. firmy te weszły z wysokimi zapasami węgla, często zakupionymi z importu po wysokich cenach podczas kryzysu paliwowego w 2022 r. Wysoki poziom zapasów, niskie zapotrzebowanie na paliwo oraz duży spadek cen na rynkach międzynarodowych skutkował wysoką przeceną węgla energetycznego w kontraktach na 2024 r. Kopalnie śląskie (PGG, Tauron Wydobycie) obniżyły ceny o ok. 40 proc. względem cenników na 2023 r., Bogdanka również zredukowała ceny o ok. 20–25 proc. r./r. Tak duże korekty świadczą o zaostrzającej się rywalizacji producentów na kurczącym się rynku odbiorców.