ROPA NAFTOWA
Klimatyczne zobowiązania G7 bez wpływu na ceny ropy naftowej.
Po poniedziałkowej sporej zniżce, notowania ropy naftowej pozostają pod presją podaży. Co prawda nacisk strony podażowej nie jest już tak silny, ale jednocześnie, ceny ropy nie mają na razie impulsu do kontynuacji zwyżek. Od decyzji OPEC+ o kolejnym cięciu limitów wydobycia ropy, teraz inwestorzy czekają na kolejne dane lub inne istotne czynniki cenotwórcze.
Obecnie jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń na rynkach surowców energetycznych jest niedzielne zobowiązanie przedstawicieli krajów grupy G7 do przyspieszenia procesu wycofywania się z konsumpcji paliw kopalnych oraz stawiania na źródła energii bardziej przyjazne środowisku naturalnemu. W rezultacie, najpóźniej w 2050 roku kraje te chcą osiągnąć stan „net zero”, czyli zerowych emisji netto.
Niemniej, w niedzielnej deklaracji państw G7 zabrakło istotnej kwestii – a mianowicie, konkretnych planów oraz ram czasowych. Zobowiązanie to zresztą nie ma wiążącej mocy prawnej, jest jedynie pewnym sygnałem płynącym z największych światowych gospodarek, wskazującym kierunek zmian w kolejnych latach. Zostało ono jednak uznane i tak za krok naprzód po ubiegłorocznym fiasku na klimatycznej konferencji COP27, na której kluczowe gospodarki świata nie zdołały wypracować żadnego wspólnego stanowiska.