Końcówka tygodnia na rynkach surowcowych przynosi pogorszenie nastrojów i spadek notowań. Wynika to przede wszystkim z siły amerykańskiego dolara, która wywiera presję na ceny surowców – z ropą naftową włącznie.
Po relatywnie wysokim odczycie inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych, opublikowany został bowiem także dość wysoki odczyt inflacji PPI – co jest kolejną sugestią, że Rezerwa Federalna może zdecydować się na bardziej jastrzębie podejście do polityki monetarnej w USA. To oznacza oczywiście możliwość mocniejszego stłumienia wzrostu gospodarczego, co z kolei niewątpliwie odbiłoby się na popycie na ropę naftową.
Zresztą, nawet dane dotyczące zapasów ropy naftowej Stanach Zjednoczonych, które pojawiły się w bieżącym tygodniu i pokazały wzrost zapasów do 17-miesięcznych maksimów, sugerują, że tamtejszy popyt na paliwa jest rozczarowujący.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
W kwestii popytu inwestorzy liczą na Chiny – większość szacunków dotyczących tego rynku zakłada, że w 2023 roku import ropy naftowej do Państwa Środka będzie rekordowy. Wszystko za sprawą otworzenia się chińskiej gospodarki po trzech latach ostrych restrykcji pandemicznych.