Niemniej notowania kruszcu poniżej tego poziomu okazały się zachętą dla wielu inwestorów do uzupełnienia swojego portfela o złoto. Do końca tygodnia notowania kruszcu powróciły ponad poziom 1700 USD za uncję.

Inwestorzy na rynku złota w poprzednim tygodniu nie zwracali tak dużej uwagi na rynki walutowe, jak to bywało wcześniej. Mimo spadku wartości dolara w pierwszej połowie tygodnia notowania złota nie zdołały istotnie odbić w górę. O ile w czwartek faktycznie nadrobiły to, o tyle jednak już w piątek rosły mimo powrotu siły dolara.

Może to oznaczać, że inwestorzy nareszcie zaczęli traktować złoto jako bezpieczną przystań. Przez ostatnie miesiące lepiej w tej roli sprawdzał się amerykański dolar, z kolei rynek złota był przez inwestorów ignorowany. Tymczasem w minionym tygodniu na rynek powróciły obawy o bezpieczeństwo energetyczne państw Europy oraz o globalną recesję, odbicie w górę cen złota może zaś świadczyć o tym, że w obliczu tych informacji inwestorzy chętniej wracają do złota.

Na razie jest jednak zbyt wcześnie, aby to odbicie traktować jako początek dłuższego trendu. Nie bez znaczenia była bowiem oczywiście sytuacja techniczna na wykresie cen kruszcu. Zejście poniżej 1700 USD za uncję sprawiło, że złoto wpadło w obszar wyprzedania rynku, co z kolei sprzyjało technicznemu odbiciu notowań w górę.