Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Cena ropy Brent dotarła w rezultacie na poziomy niewiele przekraczające 65 USD za baryłkę. Strona popytowa się nie poddała całkowicie, ale widać, że brakuje jej siły do zainicjowania kolejnego dynamicznego ruchu wzrostowego.
W poprzednim tygodniu na rynku ropy pojawiło się sporo komunikatów z OPEC oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). Obie instytucje podały prognozy, w których szacują duży wzrost produkcji ropy naftowej w krajach nienależących do kartelu OPEC. Oczywiście ich wnioski są związane przede wszystkim z dużym prawdopodobieństwem dalszego dynamicznego wzrostu wydobycia ropy naftowej z łupków w Stanach Zjednoczonych. Te prognozy wspierają dane z samych USA: Departament Energii tego kraju podał, że produkcja ropy z łupków w USA osiągnęła już nowe rekordy i będzie rosnąć dalej. Również całkowita produkcja ropy naftowej w USA (źródła łupkowe i tradycyjne) jest teraz na historycznych maksimach i będzie osiągała kolejne rekordy, już w tym roku przekraczając 11 mln baryłek dziennie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kontrakty terminowe na złoto osiągnęły w piątek rekordową cenę po tym, jak USA nałożyły cła na import sztabek o wadze 1 kg i 100 uncji.
Jeśli obecne tempo zakupów się utrzyma, 2025 rok może zakończyć się rekordowym wolumenem i wartością inwestycji w kruszec.
Decyzja dotycząca wyłączenia sporej części miedzi z cła wynoszącego 50 proc. stała się impulsem do silnej przeceny tego surowca.
Zapowiedź ostrych podwyżek ceł dla państw kupujących rosyjskie surowce energetyczne utrzymała podwyższoną cenę ropy.
Inwestorzy raczej nie wierzą w to, że nowe, unijne sankcje na Rosję doprowadzą do znaczącego spadku podaży ropy.
Za gwałtowny wzrost cen platyny odpowiada głównie popyt przemysłu motoryzacyjnego i branży jubilerskiej.