Notowania kontraktów na złoto spadły poniżej poziomu 1900 dol. za uncję, a ceny kontraktów na srebro powróciły do okolic 23 dol. za uncję. Na rynkach obu kruszców zeszliśmy więc do poziomów sprzed dwóch miesięcy. Co jednak było dla wielu inwestorów ważniejsze, przełamane zostały techniczne wsparcia, które wcześniej utrzymywały ceny w konsolidacji.
Patrząc na ostatnie kilka dni, nie sposób opisywać notowań złota i srebra oddzielnie, ponieważ sytuacja na rynkach obu metali była podobna. Największym ciosem dla cen była siła amerykańskiego dolara. Wcześniej przez kilka tygodni kurs poruszał się dość płasko, co było odbierane jako szansa na kontynuację trendu spadkowego na USD i, tym samym, trendu wzrostowego na rynkach złota oraz srebra.
Czy to oznacza, że wzrost cen kruszców definitywnie się zakończył? Raczej nie, przeceny notowań to klasyczna korekta, która występuje po okresach silnych zwyżek. Na światowych rynkach finansowych sytuacja pozostaje nerwowa za sprawą drugiej fali pandemii, a to może podtrzymywać zainteresowanie kruszcami jako dodatkiem do portfela i „bezpieczną przystanią". Poza tym niskie stopy procentowe i plany dalszej wyjątkowo luźnej polityki monetarnej stwarzają korzystne warunki dla powrotu do zwyżek notowań zarówno złota, jak i srebra. Biorąc pod uwagę długoterminowe perspektywy, obecne przeceny wydają się więc świetną okazją do dalszej budowy ekspozycji na metale szlachetne. ¶