Notowania ropy naftowej w pierwszej połowie tygodnia delikatnie rosną. Wczoraj stronie popytowej sprzyjały m.in. dane Amerykańskiego Instytutu Paliw, które pokazały, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o ponad 5 mln baryłek, mimo oczekiwań ich niewielkiej zwyżki.
Dodatkowym wsparciem dla cen ropy, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, są działania Joe Bidena. Nie chodzi tu nawet tylko o pakiet stymulacyjny popierany przez nowego prezydenta USA, lecz o jego decyzje dotyczące rynku ropy. Biden od razu po przejęciu władzy zablokował budowę ropociągu Keystone, natomiast według najnowszych doniesień, ma zamiar wstrzymać proces wydawania pozwoleń na leasing ziem i wód federalnych pod projekty wydobywcze.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Joe Biden wyraził także chęć ponowienia negocjacji z Iranem w sprawie paktu nuklearnego, zerwanego w 2018 roku przez Donalda Trumpa. Ta informacja akurat może sprzyjać sprzedającym na rynku ropy naftowej, o ile faktycznie dojdzie do ponowienia paktu. Na razie pojawiła się zaledwie informacja, że jest to w USA brane pod uwagę.
Na razie Iran próbuje jakoś sobie radzić nawet bez przyzwolenia USA. Co prawda sankcje narzucone na ten kraj mocno uderzają w lokalną gospodarkę, ale Iran znajduje sposoby na eksport swojej ropy naftowej. Według śledzącej tankowce firmy SVB International, w grudniu 2020 r. irański import ropy naftowej wzrósł do około 710 tys. baryłek, a w styczniu może być jeszcze większy (według irańskich władz, może sięgnąć nawet 900 tys. baryłek). Dla porównania, w październiku ub.r. eksport ropy naftowej z Iranu wynosił 490 tys. baryłek, a w niektórych miesiącach poprzedniego roku spadał nawet do okolic 100-200 tys. baryłek.