Sektor ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku doznał prawdopodobnie największego szoku w historii – a to jeszcze nie koniec wyzwań. Zamiłowanie do ochrony środowiska naturalnego, które przejawia nowy prezydent USA, jest bowiem sprzeczne z interesami wielu firm z branży naftowej w tym kraju.
W przeciwieństwie do Donalda Trumpa, który za cel stawiał sobie agresywne zwiększanie wydobycia ropy naftowej czy węgla, Joe Biden bierze pod uwagę zdanie ekologów. Jak dotychczas, Biden wycofał pozwolenie na budowę ropociągu Keystone XL, który miał transportować duże ilości ropy z kanadyjskich piasków roponośnych w stanie Alberta do Stanów Zjednoczonych, jak również zadecydował o zaprzestaniu wydawania pozwoleń na leasing ziem federalnych pod wiercenia.
Ambicje Bidena są jednak jeszcze większe, ponieważ postawił on sobie za cel zmniejszenie emisji spalin w USA poprzez m.in. wspieranie branży samochodów elektrycznych. Te plany wywołały ogromny sprzeciw nie tylko firm funkcjonujących w branży łupkowej, ale również ... farmerów w USA. Lokalna kukurydza jest bowiem powszechnie wykorzystywana nie tylko w produkcji żywności i pasz, lecz również w produkcji etanolu, składnika biopaliw.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Tymczasem wczoraj interesujące plany przedstawił koncern General Motors, który z dużym zaangażowaniem dołączył do elektrycznej rewolucji. GM zapowiada, że do 2035 roku chce całkowicie zaprzestać sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi, na rzecz samochodów elektrycznych. Cel jest ambitny, ponieważ w 2020 roku, z 2,55 mln sprzedanych przez GM samochodów, jedynie 20 tysięcy było samochodami elektrycznymi.