Cena metalu w poniedziałek zwyżkowała o 3,7 proc., notując najwyższe poziomy od dwóch tygodni. Chociaż później notowania miedzi odreagowały tę zwyżkę, to i tak rozpoczęcie bieżącego tygodnia można uznać za optymistyczny akcent na tym rynku. Impulsem do wzrostu cen miedzi jest sytuacja w Chile, czyli w kraju będącym największym jej producentem na świecie. To właśnie tam wydobywa się około jednej trzeciej globalnej produkcji rudy tego metalu. Wraz z początkiem kwietnia Chile zadecydowało o wprowadzeniu jeszcze większych niż dotychczas restrykcji i zamknięciu granic ze względu na trudną sytuację pandemiczną i przekroczenie granicy miliona zakażeń w tym kraju. Nowe restrykcje z pewnością będą dodatkowym utrudnieniem dla firm wydobywczych i mogą spowodować pewne problemy z dostawami – aczkolwiek jak dotychczas, branża wydobywcza w Chile radziła sobie relatywnie dobrze i znajdowała sposoby na kontynuowanie działalności, mimo licznych utrudnień związanych z pandemią. W poprzednim roku tamtejsze spółki wydobywcze znalazły sposób na dopasowanie się do nowych restrykcji związanych z pracą w kopalniach, czego rezultatem była w miarę niezaburzona produkcja miedzi. Warto również wspomnieć, że w ostatnim czasie i tak w Chile panowały spore restrykcje, więc te nowe nie są już szcze- gólnie dużym szokiem. ¶