Od czasu poprzedniej strategii, która została zaprezentowana dwa lata temu wiele zmieniło się na rynku węgla. Wydobycie surowca spada, a polityka klimatyczna przekłada się na wzrost udziału zielonej energii, dlatego też elektrownie zamykają bloki węglowe bo mniej produkują. – Musimy konkurować z dotowanym węglem ze śląskich kopalń. Moim zdaniem umowa społeczna, która mówi o zamykaniu kopalni przyszłości jest dla Bogdanki szansą, aby wejść w miejsce tychże zamykanych kopalń śląskich. Nadrzędnym celem jest utrzymanie produkcji i sprzedaży oraz optymalizacja działalności górniczej – powiedział prezes LW Bogdanka Zbigniew Stopa, który razem z członkami zarządu prezentowali założenia opublikowanej już kilka tygodni temu strategii spółki do 2030 r. z perspektywą do 2035 r.
Czytaj więcej
Zarząd spółki Lubelski Węgiel Bogdanka proponuje pokrycie straty netto za rok obrotowy 2024 w kwocie 1,5 mld zł w całości z kapitału rezerwowego. Spółka wnioskuje tym samym o niewypłacanie dywidendy z kapitałów utworzonych z zysków lat ubiegłych.
Lubelski Węgiel Bogdanka. Wydobycie nadal filarem działalności
Nowa strategia grupy do 2035 r. ma opierać się na filarach związanych z utrzymaniem wydobycia węgla, transformacją energetyczną i rozwiązań dla przemysłu.
Nadal to wydobycie węgla na być filarem działalności spółki. Lubelski Węgiel Bogdanka zakłada zwiększenie sprzedaży węgla poza grupę kapitałową Enea do 2,1 mln ton w 2030 r. i 2,4 mln ton w 2035 r. z nieco ponad 1 mln ton obecnie. – Obecnie około 80 proc. naszej produkcji kierowane jest do Grupy Enea. Mamy świadomość spadku zapotrzebowania elektrowni Enei na węgiel, chcemy zwiększyć sprzedaż poza grupę i solidnie podejść do nowych kierunków sprzedaży. Aktualizacja strategii zakłada, że zwiększymy sprzedaż poza grupę z nieco ponad 1 mln ton do ponad 2 mln ton do 2030 roku i blisko 2,5 mln ton do 2035 r. W efekcie w 2035 roku jedynie połowa naszej produkcji trafiać będzie na potrzeby Grupy Enea – powiedział wiceprezes ds. rozwoju Sławomir Krenczyk. Obecnie Bogdanka ma ok. 40 dużych odbiorców węgla i ok. 2 tys. małych.
– Szukamy nowych możliwości, przy czym najbardziej obiecujący kierunek to Ukraina. Widzimy potencjał renty geograficznej do odległości ok. 650 km, czyli sięgający okolic Kijowa. Jesteśmy w stanie sobie wyobrazić sprzedaż w kierunku ukraińskim ponownie liczoną w setkach tysięcy ton i więcej. Rozmawiamy też o innych rynkach. Systemowo pracujemy też nad rynkiem polskim, by kierować dedykowane oferty do odbiorców z takich obszarów, jak elektrownie, przemysł czy ciepłownictwo, cementowanie cukrownie – dodał Krenczyk. Dodał, że dział sprzedaży pracuje nad otarciem nowych możliwości sprzedaży. – Kolejne nowe kontrakty albo się tworzą, albo będą za chwilę zaczną funkcjonować – dodał Krenczyk.