Ceny gazu ziemnego szybko nie spadną

Dziś błękitne paliwo kosztuje około 370 zł za 1 MWh. W powszechnej opinii istotnych obniżek nie należy się spodziewać wcześniej niż po zakończeniu sezonu grzewczego.

W ostatnich dniach ceny gazu ziemnego na europejskich giełdach nieco się ustabilizowały. Na holenderskiej platformie TTF surowiec z dostawą na marzec kosztował w środę poniżej 80 euro za 1 MWh. Względną stabilizację widać również na polskiej TGE. Tu błękitne paliwo w transakcjach natychmiastowych kosztowało już 369,77 zł za 1 MWh. Ile może kosztować w kolejnych miesiącach?

– Spadki cen gazu odnotowywane w ostatnich dniach to m.in. konsekwencja łagodniejszego przebiegu zimy od przewidywanego i malejącego ryzyka wybuchu konfliktu zbrojnego pomiędzy Rosją i Ukrainą. Oczywiście w obu przypadkach może dojść do nagłej zmiany, ale na razie sytuacja wydaje się stabilizować – mówi prof. Robert Zajdler, ekspert w obszarze energetyki Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem w tym roku ceny gazu będą jeszcze ulegać istotnym wahaniom. Średni ich poziom trudno jednak oszacować. Przypuszcza, że może być w widełkach 250–300 zł za 1 MWh. Istotnej normalizacji sytuacji na rynku gazu spodziewa się dopiero w przyszłym roku.

Będzie drogo

– W mojej ocenie ceny gazu do końca marca, początku kwietnia utrzymają się na obecnym, bardzo wysokim poziomie. Na razie za ich obniżką nie przemawia chociażby sytuacja na rynkach innych surowców energetycznych, które również są cały czas drogie – uważa Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. Jego zdaniem trzeba też pamiętać o wyjątkowo niskim stanie zapasów błękitnego paliwa w Europie, działaniach podejmowanych przez Gazprom i Rosję oraz możliwych mrozach w kolejnych tygodniach. – Ewentualnych istotnych obniżek cen gazu spodziewam się dopiero w drugiej połowie tego roku. Czy tak się stanie, zależy jednak przede wszystkim od poziomu zatłoczenia magazynów na 2023 r. oraz zmiany polityki UE w zakresie nowych regulacji i sposobu bezpieczniejszego magazynowania gazu ziemnego oraz kierunków importu surowca – uważa Sikora.

GG Parkiet

W tym roku spadku cen gazu do około 200 zł za 1 MWh spodziewa się PKN Orlen. Płocki koncern przewiduje, że do stopniowej normalizacji notowań dojdzie po zakończeniu sezonu grzewczego. Na razie nie potwierdzają tego jednak notowania kontraktów terminowych. Cena gazu z dostawą na II kwartał wynosi obecnie około 350 zł. Nawet te z dostawą na przyszły rok są notowane powyżej 250 zł.

Ważna podaż

Jakie będą ceny błękitnego paliwa, w dużej mierze zależy od dostępności surowca na rynku, a z tym jest różnie. – Podaż gazu na europejskim rynku w największym stopniu uzależniona jest od dostaw z Rosji. Te w dość powszechnej ocenie zostały celowo ograniczone, ale tak naprawdę dziś trudno definitywnie stwierdzi, na ile to konsekwencja działań politycznych, a na ile ograniczonych możliwości wydobywczych tego kraju – twierdzi prof. Zajdler. Niezależnie od tego uważa, że w perspektywie najbliższych kilku lat błękitnego paliwa nie powinno w Europie zabraknąć.

Duże możliwości zwiększenia dostaw wiążą się zwłaszcza z terminalami importowymi LNG, które tylko w części są dziś wykorzystywane. – Skroplony gaz może trafiać do Europy statkami w zwiększonej ilości z różnych krajów. To tylko kwestia ceny, jaką trzeba będzie za niego zapłacić – przekonuje prof. Zajdler. Jednocześnie zauważa, że problem z odpowiednią podażą może pojawić się w długiej perspektywie, co wynika głównie z polityki klimatycznej, prowadzonej przez UE, która m.in. zakłada istotne zwiększanie udziału gazu w miksie energetycznym wspólnoty.

Pod względem dostępności surowca sytuacja Polski wydaje się dziś znacznie lepsza niż innych państw UE. Przede wszystkim około jednej piątej naszego zapotrzebowania jesteśmy w stanie zaspokoić poprzez własne wydobycie. Dziś posiadamy też magazyny gazu wypełnione w znacznie większym stopniu niż inne kraje, bo w 64 proc. Średnia unijna to 38 proc. Co więcej, lada chwila powinna zakończyć się rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu, a w październiku ma być gotowe połączenie z norweskimi złożami.