- O sprzedaży na razie nie ma mowy. Takie zapewnienie uzyskałam od prezydenta - powiedziała dziś Grybauskaite, której słowa cytuje PAP. - Spekulacje oczywiście są różne i rozpowszechniają je zapewne zainteresowani nabyciem Możejek za jak najniższą cenę - dodała prezydent Litwy. Zaznaczyła, że obecnie cena rynkowa rafinerii jest o 50 proc. niższa od tej, którą Orlen zapłacił przed czterema laty.
- Nie sądzę, żeby ktoś, kto się zna na biznesie, sprzedałby przedsiębiorstwo o 50 proc. taniej, niż za nie zapłacił - powiedziała Grybauskaite.
Według prezydent Litwy, ze względów ekonomicznych, rafineria w Możejkach nie jest strategicznym przedsiębiorstwem kraju, gdyż niezależnie od tego, kto jest właścicielem, zapłaci on VAT do budżetu. - To przedsiębiorstwo jest strategiczne tylko ze względu na liczbę osób zatrudnionych i wysokości podatku, który zapłaci - powiedziała Grybauskaite.
Spekulacji na temat sprzedaży spółki Orlen Lietuva (dawniej Mažeikiu Nafta) zaczęły się po ukazaniu się informacji, że zarząd Orlenu wybrał doradcę, który pomoże wypracować rekomendację, co do przyszłości inwestycji na Litwie. Jest nim Banku Nomura, który specjalizuje się m.in. w transakcjach w branży rafineryjnej.
Według płockiego koncernu, zadaniem doradcy będzie weryfikacja możliwości realizacji różnych scenariuszy: od utrzymania aktualnej sytuacji właścicielskiej i dalszej budowy wartości litewskiej spółki, po scenariusze, w których następuje częściowa lub całkowita sprzedaż udziałów w litewskiej rafinerii.