– 12,8 mln zł z tej kwoty pochodziło ze środków własnych Kompapu, reszta to kredyt – mówi Waldemar Lipka, szef kwidzyńskiego przedsiębiorstwa. Kompap zobowiązał się do poniesienia kapitału OZGrafu, zajmującego się m.in. drukiem książek, o 3 mln zł i dał pracownikom trzyletnią gwarancję zatrudnienia.

– Do końca marca powinniśmy ogłosić plan działania – mówi prezes. Powinno z niego wynikać m.in. to, że przejęta spółka będzie odpowiadać za całą produkcję, natomiast sam Kompap zajmie się działalnością handlową. – Kupiona firma ma lepszy park maszynowy. Poza tym w ciągu trzech–pięciu miesięcy dokupimy kilka maszyn, w związku z czym moce OZGrafu wzrosną skokowo – mówi Lipka. Kompap ma zakład w Kwidzynie, w którym produkuje m.in. ulotki, papier komputerowy, rolki do kas i?bankomatów. Nie zapadła jeszcze decyzja o ewentualnej sprzedaży tego zakładu. Zależy to od efektów negocjacji dotyczących przejęcia przez Kompap jednej z firm z regionu.

– W styczniu zwołamy NWZA OZGrafu. W projektach uchwał znajdą się zmiany w nadzorze – informuje szef Kompapu, dla którego zapewne przypadnie stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej. Nowy nadzór ma rozszerzyć zarząd, ale jeszcze nie wiadomo, kto wejdzie w jego skład.

Lipka zapewnia jednak, że prezesem dalej będzie Ryszard Maćkowiak, od lat związany z OZGrafem. W 2009 r. olsztyńska spółka miała 42,7 mln zł sprzedaży i 74 tys. zł zysku netto. W tym samym czasie przychody Kompapu wyniosły 19,9 mln złotych, a czysty zarobek 66 tys. złotych (w tym roku sprzedaż Kompapu może być jednak o ok. 30 proc. niższa). Lipka pytany, czy w przyszłym roku cała grupa wypracuje 60 mln zł sprzedaży, odpowiedział, że to bardzo prawdopodobne.

OZGraf wykonuje zlecenia dla polskich firm wydawniczych, w tym Muzy. Kompap ma jeszcze około 100 tys. akcji Muzy, czyli już poniżej 5 proc. głosów na jej WZA. W ciągu kilku miesięcy na ich sprzedaży zarobił ponad 1 mln zł.