Skąd tak duże problemy? Nieoczekiwany przez energetyków powrót zimy przyniósł opady. Śnieg obciążył gałęzie drzew. Te z kolei zrywały sieci energetyczne.
Do walki ze skutkami awarii na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie przydzielono pół tysiąca pracowników służb technicznych EnergiiPro. Przywracali oni zasilanie, naprawiając nie tylko uszkodzone sieci, ale i stacje transformatorowe.
Ile spółkę będzie kosztowała taka operacja? Na dokładny szacunek jeszcze za wcześnie. Wiadomo jednak, że na odszkodowania nie mają co liczyć odbiorcy – przerwę w zasilaniu wywołała natura. Przepisy mówią, że za to firma energetyczna odpowiedzialności nie ponosi.
Udział Tauronu w krajowym rynku sprzedaży energii jest bliski 27 proc. Spółki należące do tej giełdowej grupy mają ostatnio pecha do dużych awarii spowodowanych zmianami aury. Podczas ostatniej zimy oprócz EnergiiPro również Enion musiał radzić sobie z pozrywanymi sieciami i połamanymi słupami. Wówczas mówiło się niemal o kataklizmie – awarię wywołały osiadające na kablach szadź, śnieg i lód. Energii nie miało wówczas kilkadziesiąt tysięcy odbiorców. Wtedy szacowano, że naprawa infrastruktury będzie kosztować spółki Tauronu kilkanaście milionów złotych.
Dla porównania, w 2010 r. Tauron zainwestował planowo w sieci dystrybucyjne około 900?mln zł. W sumie w latach 2010–2012 nakłady na linie energetyczne wyniosą 3,1 mld zł, z czego około 1,8 mld zł pójdzie na modernizację już istniejącej infrastruktury.