Ostatnie naruszenie linii trendu miało miejsce 20 września. Wówczas popyt nie sprostał cenie 27,80 zł i spadki były kontynuowane, aż do poziomu 22,32 zł. Taka wartość kursu oznaczała 64 proc. zniesienie wzrostów hossy trwającej od lutego 2009 roku. Wczorajsza biała świeca to jednak pokaz siły byków. Przy wolumenie przekraczającym 1 mln udało się osiągnąć 5,15 proc. wzrost i zamknąć sesję ceną 24,50 zł. Jeśli nie powtórzy się historia z września i kurs na dłużej zadomowi się powyżej linii trendu, pojawi się szansa na wejście w strefę 28,00 – 33,45 zł, w której cena Lotosu oscylowała przez większość 2010 roku. Gdyby próba byków okazała się tylko korektą fali spadkowej, czekają nas prawdopodobnie nowe minima poniżej 22,32 zł.
W południe kurs akcji wynosił 24,66 zł przy wolumenie 650 tys.