Prezesowi JSW Jarosławowi Zagórowskiemu znów przyjdzie się zmierzyć ze związkami zawodowymi. I nie chodzi tylko o powrót do pomysłu motywacyjnych wynagrodzeń, ale też o możliwość prowadzenia wydobycia węgla także w soboty.
Chodzi o to, by w przypadku hossy na rynku spółka mogła więcej zarabiać, a wtedy, gdy ceny węgla spadają, mogła utrzymać przychody, zwiększając wolumen sprzedaży. Choć szczegóły nie są znane, związkowcy już się na zmiany nie godzą. I to mimo zapowiedzi prezesa, że górnicy pracowaliby pięć, a nie sześć dni w tygodniu?(odpowiednia organizacja zmian, za pracę w sobotę wolny inny dzień). – Jeśli udałoby się ten plan wdrożyć, byłoby to dla spółki bardzo dobre rozwiązanie. Ale zmiana systemu zatrudnienia może się okazać trudna – ocenia Tomasz Duda, analityk Ipopema Securities.
– Jesteśmy w trakcie prac nad tym projektem, nie został jeszcze przedstawiony związkom zawodowym do zaopiniowania, więc trudno mówić o szczegółach. Spółka chce mieć możliwość zatrudniania brygad wydobywczych, zbrojeniowych i likwidacyjnych również w soboty, w sytuacjach gdy zajdzie taka potrzeba – mówi „Parkietowi" Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. – W takiej sytuacji będzie można zintensyfikować prace w pozostałych ścianach danej kopalni lub skierować ludzi do innej. Chodzi również o bardziej efektywne wykorzystanie niezwykle kosztownych maszyn i urządzeń – dodaje i przyznaje, że o konkretach można będzie mówić, gdy?nowy regulamin zostanie uchwalony.
Związki zawodowe uważają, że system sześciodniowy pracy zwiększy liczbę wypadków. JSW już raz próbowała przeforsować ten pomysł. Bezskutecznie, bo zgodnie z prawem górnicy nie mogą przepracować więcej niż 150 godzin nadliczbowych rocznie.
– Zmęczenie pracownika ma wpływ na jakość wykonywanej przez niego pracy. A górnicy często pracują w trybie ciągłym, bo najpierw w kopalni, a potem jeszcze w firmie zewnętrznej realizującej prace na rzecz tej samej kopalni – mówił Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. To nie znaczy, że kopalnie, nie tylko JSW, nie pracują w weekendy. Zatrudniają m.in. firmy zewnętrzne. Sprawa od miesięcy jest obserwowana przez Państwową Inspekcję Pracy.