To jedno z „gorących" giełdowych nazwisk, które przyciąga graczy. Wzrost kursu wydaje się czysto spekulacyjny, zwłaszcza że Patrowicz nie zadeklarował żadnych konkretnych planów wobec Resbudu. Tuż po akwizycji mówił, że nacisk zostanie położony na restrukturyzację finansową. Ubiegły rok Resbud zakończył z 6,65 mln zł straty netto przy prawie 39 mln zł przychodów i 6,35 mln zł straty operacyjnej.

– Nasi rewidenci przeglądają kontrakty zawarte przez firmę, analizujemy sytuację pod kątem możliwości uzyskania nowych zleceń budowlanych oraz rozszerzenia działalności spółki, chociażby w segmencie „zielonej energii" – mówi Patrowicz. Niebawem zostanie zwołane NWZA w sprawie zmian w radzie nadzorczej. Roszady w zarządzie nie są przewidywane.

„Olbrzymie wsparcie finansowe i merytoryczne, na jakie może liczyć Resbud w trakcie przeistoczeń od nowego inwestora, pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość" – napisał prezes Resbudu Przemysław Federowicz w liście do akcjonariuszy dołączonym do sprawozdania za 2011 rok.

Odkąd prawie trzy tygodnie temu Patrowicz przejął pośrednio 65 proc. akcji firmy, jej kapitalizacja wzrosła o 375 proc., do 28,5 mln zł. W połowie grudnia za walory płacono 3 zł. Obowiązującą do końca marca opcję odkupienia pakietu akcji po cenie, po jakiej nabył go Patrowicz (6,15 mln zł, czyli 11,2 zł za papier), ma Atlantis – inna spółka z portfela Patrowicza.