Największe koncerny energetyczne wypracowały w ubiegłym roku dobre wyniki finansowe, ale mimo to zmagają się z topniejącymi notowaniami swoich akcji. Najwięcej od początku roku, bo 7,2 proc., stracił kurs krajowego potentata – Polskiej Grupy Energetycznej. O 6,1 proc. mniej niż na początku roku kosztują dziś akcje poznańskiej Enei, a papiery katowickiego Tauronu potaniały o 3,7 proc. W konsekwencji WIG-Energia stracił 4,7 proc., pomimo że indeks szerokiego rynku rósł o 9,6 proc.
Spółki tną koszy, ale na efekty trzeba poczekać
Jak przekonują analitycy, na początku roku inwestorzy chętniej kupowali papiery mniejszych spółek z dużym potencjałem wzrostu. Być może dlatego notowania Polish Energy Partners, w przeciwieństwie do energetycznych gigantów, wzrosły od stycznia o 32 proc. Ponadto w wycenach kluczowych spółek z tej branży są już uwzględnione obawy o zyski sektora w tym roku. – Firmy widzą ryzyko spadku marży w segmencie wytwarzania, ze względu na rosnące ceny węgla. W segmencie dystrybucji nastąpi spowolnienie tempa wzrostu zysku operacyjnego, a marże w segmencie sprzedaży cały czas będą znajdować się pod presją – ocenia Stanisław Ozga, analityk DM PKO BP.
Podkreśla jednocześnie, że spółki podjęły działania zmierzające do ograniczenia kosztów, m.in. wprowadzając programy poprawy efektywności czy programy dobrowolnych odejść. – Ale ich wdrożenie zazwyczaj oznacza początkowo konieczność poniesienia dodatkowych wydatków, np. na odprawy dla pracowników, a efekty oszczędności są widoczne w kolejnych okresach – zastrzega Ozga.
Nowy program zwiększenia efektywności wdraża w tym roku PGE. Spółka szacuje, że wpłynie on na poprawę wyniku operacyjnego całej grupy o prawie 1,53 mld zł, począwszy od 2016 r., w porównaniu z rokiem 2010, kiedy skonsolidowany zysk operacyjny wyniósł blisko 4,2 mld zł. Z kolei Tauronowi podobny program ma przynieść miliard złotych oszczędności w latach 2010 – 2012. Władze katowickiej spółki już pracują nad kolejnym programem. W przypadku Enei optymalizacja kosztów przyniesie oszczędności na poziomie co najmniej 190 mln zł do końca 2013 r.
Dla inwestorów liczy się sowita dywidenda
Zdaniem Tomasza Dudy, analityka Ipopemy Securities, jedynym jasnym punktem w branży może być segment dystrybucji, który może notować wzrosty ze względu na wyższe taryfy. A tu prym wiedzie Tauron. Z drugiej strony, właśnie ta spółka najmocniej odczuje spadające ceny energii na rynku spotowym, bo ma najwięcej wysokokosztowych elektrowni. – Korzystniej przedstawia się natomiast sytuacja PGE, która dużą część energii produkuje z tańszego węgla brunatnego – dodaje Duda.