Czy akcjonariusze zadowolą się 68 mln zł? Dowiemy się w piątek. Najwięcej akcji lubelskiej kopalni, prawie 15 proc., ma Aviva OFE, drugie co do wielkości pakietu jest OFE PZU Złota Jesień (9,76 proc.).
Niektórzy analitycy prognozują, że docelowo Lubelski Węgiel będzie mógł przeznaczać nawet cały zysk na wypłatę dywidendy. Polityka na lata 2009– –2011 i zapisy w prospekcie emisyjnym (Bogdanka debiutowała na GPW w czerwcu 2009 r.) mówiły o zachowaniu zysku w spółce z przeznaczeniem na inwestycje a mimo to z zysku za 2010 r. spółka wypłaciła dywidendę 1,4 zł na akcję. Bogdanka realizuje za ponad 1,5 mld zł rozbudowę kopalni o Pole Stefanów, dzięki czemu w 2014 r. podwoi wydobycie węgla do 11,5 mln ton rocznie wobec 5,8 mln ton w roku 2011 (tegoroczna prognoza mówi o produkcji 8?mln ton).
Lokomotywa górnictwa
– Niektórzy chcieliby 300 proc. dywidendy z naruszeniem kapitału. Wiadomo, że gdy skończymy inwestycję w Polu Stefanów, możliwości dywidendowe spółki mogą być większe niż obecne 30 proc. zysku. Ale Bogdanka ma w planie kolejne inwestycje. Staramy się o koncesje na nowe złoża, gdzie zalega 250 mln ton węgla, czyli drugie tyle, ile wynoszą nasze obecne zasoby. Tam inwestycje w eksploatację, które ruszyłyby realnie ok. 2016 r., byłyby większe niż w Stefanowie – mówił „Parkietowi" prezes Bogdanki Mirosław Taras.
– Lubelski Węgiel to modelowy przykład funkcjonowania kopalni, także na rynku kapitałowym – uważa Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. – Jest dobrze zarządzana, konsekwentnie podnoszona jest wartość spółki, co dobrze widać w wynikach i kursie jej akcji – dodaje. Jego zdaniem Bogdanka ma jasny i czytelny plan rozwoju i potrafi pozyskać finansowanie na swoje projekty. – Ona może być wzorem dla innych spółek – przyznaje Zarychta. Pytany o wady Bogdanki odpowiada, że raczej trudno je teraz znaleźć. – Gdyby nasze spółki na giełdzie funkcjonowały tak jak ona, to nasz rynek w ogóle inaczej by wyglądał – ocenia analityk DM BDM.
Jednak w Bogdance nie zawsze było różowo. Kopalnia ruszyła w 1982 r., ale zalewała ją woda. Gdy natura się uspokoiła, Bogdanka ruszyła pełną parą. Tyle że pod względem rentowności była ostatnia – cena węgla pokrywała koszty wydobycia w jednej trzeciej. Kopalnia została oddłużona i od 1995 r. złapała wiatr w żagle. Umorzono całość odsetek oraz 40 proc. wierzytelności głównej (ok. 150 mln zł). Reszta została spłacona w ratach lub zamieniona na akcje.