Do końca przyszłego tygodnia poznamy skład zarządu nowej kadencji w gdańskiej rafinerii. Czarnym koniem trwającego obecnie konkursu wydaje się kierujący Lotosem od 10 lat Paweł Olechnowicz, który odpowiada też za poszukiwania i wydobycie.
Po kilku kandydatów na stanowisko
– Jesteśmy po przesłuchaniach kandydatów na poszczególnych członków zarządu Lotosu. Teraz rada nadzorcza musi wyłuskać mocne strony najważniejszych kandydatów i skonsultować swój punkt widzenia z doradcą, który z pewnością też będzie miał coś od siebie do dodania. Konsensus powinien być osiągnięty do połowy czerwca – mówi Oskar Pawłowski, sekretarz rady nadzorczej Lotosu.
Na tym etapie nie chce ujawniać szczegółów dotyczących kandydatów. Mówi jednak o chętnych na stanowiska członków zarządu. – Na każde z nich zgłosiło się po kilku zainteresowanych. Oczywiście na niektóre funkcje wpłynęło więcej ofert, a na niektóre mniej. I tak na przykład o fotel wiceprezesa ds. upstreamu starała się większa liczba kandydatów niż na stanowisko prezesa – ujawnia Pawłowski.
Na to ostatnie stanowisko zgłosił się też kandydat z zagranicy z doświadczeniem branżowy, ale przedstawiciele Lotosu nie ujawniają, z jakim koncernem był związany.
Harmonogram Yme do końca czerwca
Niewątpliwie będzie to newralgiczny obszar działania gdańskiej spółki w ciągu najbliższych trzech lat. Lotos zgodnie ze swoją strategią zamierza bowiem w najbliższych latach przeznaczać na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu, w tym łupkowego, największe kwoty. Jednocześnie musi rozwiązać problemy, które ma w prowadzonych już projektach. Chodzi głównie o odkładane wielokrotnie uruchomienie wydobycia ze złoża Yme na norweskim szelfie.