Tę wartą 9,4 mld zł netto inwestycję szykuje Polska Grupa Energetyczna.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zajmie się jutro kwestią decyzji środowiskowej, bez której nie można zbudować nowych jednostek wytwórczych. Dokument zaskarżyła ekologiczna organizacja ClientEarth.
Najpierw WSA uchylił decyzję środowiskową, ale PGE odwołała się do wyższej instancji. Najwyższy Sąd Administracyjny uchylił pierwszy wyrok, stwierdzając, że WSA nie miał wystarczających kompetencji, by orzekać w sprawach wymagających tak specjalistycznej wiedzy, i może oceniać jedynie, czy zgoda środowiskowa spełnia wymogi prawne. Przedstawiciele ClientEarth zadeklarowali, że mocno będą pilnować, by dokumenty potrzebne do realizacji inwestycji w Opolu były zgodne z wszystkimi krajowymi przepisami.
W obecnej sytuacji cała budowa staje pod znakiem zapytania. Nie ma żadnej pewności, czy jutrzejszy wyrok WSA okaże się korzystny dla PGE. Niezależnie od tego, jak będzie brzmiała decyzja sądu, na uzasadnienie wyroku trzeba poczekać cztery tygodnie. Tymczasem już 15 lutego wygasa podpisana rok wcześniej umowa z wykonawcą inwestycji, czyli konsorcjum Rafako, Polimeksu-Mostostalu i Mostostalu Warszawa. A bez administracyjnego zezwolenia, którego częścią jest decyzja środowiskowa, wykonawcy nie mogą wejść na plac budowy.
Przedstawiciele PGE nie odpowiedzieli wczoraj na pytanie, czy w grę wchodzi podpisanie aneksu, dzięki któremu umowa z konsorcjum budowlanym obowiązywałaby dłużej. Usłyszeliśmy tylko, że łatwiej o konkrety będzie jutro, kiedy poznamy decyzję sądu. Aktualne pozostają jednak słowa prezesa PGE Krzysztofa Kiliana, który deklarował, że rozmowy z konsorcjum trwają. Jeśli umowa na realizację kontraktu wygaśnie, to PGE chcąc zbudować nowe bloki w Opolu, musiałaby od nowa rozpisać przetarg. A przypomnijmy, że rozstrzygnięcie pierwszego postępowania w tej sprawie trwało ponad dwa lata.