Postępująca w Polsce liberalizacja rynku gazu powoduje, że PGNiG systematycznie traci udziały w rynku. Czy nowy zarząd bardziej będzie walczył o utrzymanie udziałów, czy też dodatnich marż na sprzedaży błękitnego paliwa?
W związku z postępującą liberalizacją PGNiG ostatnio zbyt szybko traciło udziały w rynku gazu. To proces nieuchronny, ale trzeba skuteczniej walczyć o utrzymanie jak największego kawałka tego „gazowego tortu". Dziś jednym z naszych głównych celów jest poprawa pozycji rynkowej grupy. Będziemy przekonywać klientów do pozostania z nami oferując im przede wszystkim atrakcyjne programy rabatowe. Zamierzamy je dostosowywać do zmieniających się warunków rynkowych. Dziś już prawie wszyscy odbiorcy przemysłowi nie płacą za gaz stawek określonych w taryfie. Często są to nawet znacznie mniejsze stawki. W tej sytuacji pojawia się pytanie: po co w ogóle nam taryfy? Rozumiem, że chodzi bardziej o wyznaczenie cen maksymalnych niż realnych cen dla odbiorców.
Czy poprzez programy rabatowe PGNiG również będzie walczyło o odbiorców detalicznych?
Konkurencja na rynku gazu jest coraz większa w każdej grupie odbiorców. Aby nie tracić na jej rzecz mniejszych odbiorców również dla nich będziemy rozbudowywać ofertę programów rabatowych.
URE zatwierdziło niższe taryfy na gaz tylko na pierwszy kwartał przyszłego roku. Czy w kolejnych kwartałach należy spodziewać się dalszej obniżki cen?