W I kwartale Grupa Lotos zanotowała ponad 3,9 mld zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży oraz 411 mln zł czystego zarobku. To znacznie lepsze wyniki od wypracowanych rok wcześniej. Rok do roku wzrosły odpowiednio o 38,4 proc. oraz 287,7 proc. Opublikowane dziś rano wyniki były też lepsze od oczekiwanych przez większość analityków.

Kluczowy dla koncernu wskaźnik, czyli EBITDA wg LIFO (zysk operacyjny powiększony o amortyzację z pominięciem zmian na zapasach ropy) sięgnął 682 mln zł i był o 25 proc. lepszy niż w I kwartale 2016 r. Co ważne zyski zwyżkowały zarówno w segmencie produkcji oraz handlu, jak i wydobycia ropy oraz gazu. Osiągnięto je pomimo spadku wolumenu przerobionej ropy oraz wydobycia realizowanego z posiadanych złóż. Gdańskiemu koncernowi sprzyjały przede wszystkim stosunkowo wysokie ceny ropy, gazu oraz paliw. W segmencie wydobywczym Grupa Lotos zanotowała w I kwartale spadek produkcji o 14 proc. do niespełna 25,9 boe (baryłki ekwiwalentu ropy) dziennie. Zniżka objęła zarówno pozyskiwaną ropę, jak i gaz. Najmocniej wydobycie spadło w Norwegii, nieco mniej w Polsce, a na Litwie pozostało na dotychczasowym poziomie. Niższe niż przed rokiem były także zasoby ropy i gazu określane według międzynarodowej terminologii jaki 2P. Na koniec marca wyniosły 67,8 mln boe, podczas gdy rok wcześniej sięgały 72,7 mln boe.

W segmencie produkcji i handlu Grupa Lotos zanotowała wzrost modelowej marży rafineryjnej z 6,51 USD za każda baryłkę przerobionej ropy do 7,34 USD. Z powodu postoju remontowego w rafinerii spadł łączny wolumen sprzedaży kluczowych produktów.

Na koniec marca dług netto koncernu wynosił 4,9 mln zł i był nieznacznie wyższy niż pod koniec 2016 r. Ze względu na wysokie zyski inne wskaźniki zadłużenia zanotowały jednak spadek.