Cena złota na koniec ubiegłego tygodnia wyniosła nieco ponad 1252 dolarów za uncję, co oznacza, że kruszec w porównaniu z poprzednim tygodniem potaniał o niespełna 18 dolarów. Złoto ma więc za sobą kolejny spadkowy tydzień.
Na obniżkę cen wpływ ma przede wszystkim umacniający się dolar – w minionym tygodniu wskaźnik US Dollar Index, pokazujący siłę amerykańskiej waluty w stosunku do innych, najważniejszych walut świata, osiągnął swoje roczne maksimum, zbliżając się do poziomu 95,5.
Od lutowego załamania dolar zyskał już prawie 6 proc. To automatycznie odbiło się na cenach królewskiego kruszcu, który w drugim kwartale stracił na wartości ponad 5 proc. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie siła albo słabość amerykańskiej waluty będzie głównym czynnikiem kształtującym ceny złota także w kolejnym kwartale.
Ceny kruszcu zignorowały także rozczarowujące dane dotyczące PKB w Stanach Zjednoczonych w pierwszym kwartale 2018 roku. Patrząc jednak przez pryzmat analizy technicznej, warto zauważyć, że złoto znajduje się aktualnie przy ważnym rejonie wsparcia (czyli w okolicach 1240–1250 dolarów za uncję), a to w krótkim terminie może zatrzymać stronę podażową. Jak wskazuje wielu analityków, bardzo możliwe jest odbicie cen. ¶