To stosunkowo wąski przedział, zważywszy, że od listopada, kiedy kurs przekraczał 125 zł, do maja znajdował się w dość mocnym trendzie spadkowym. Niezależnie od tego kluczowe pozostaje pytanie, jak w tej sytuacji mogą wyglądać notowania walorów firmy w kolejnych miesiącach. Odpowiedź na to pytanie próbują dać giełdowi analitycy. Problem jednak w tym, że w swoich ocenach są mocno podzieleni.
W ostatniej z przekazanych do publicznej wiadomości rekomendacji otrzymujemy zalecenie „redukuj" od DM mBanku, a w przedostatniej „kupuj" od DM BOŚ. Pierwszy z brokerów w analizie z 29 czerwca wycenia akcje płockiego koncernu na 76,84 zł. Mimo że minimalnie podniósł wycenę (z 76,73 zł), to podtrzymał swoją rekomendację. Według brokera prognozy dotyczące zakończenia wzrostowego cyklu w segmencie rafineryjnym zaczynają się realizować, a spadki marż nabierają dynamiki. To głównie efekt drożejącej ropy i rosnącej podaży mocy wytwórczych. – Jeśli chodzi o fuzję z Lotosem, to już stało się jasne, że w najbliższych kwartałach trudno jest liczyć na jakieś komunikaty dotyczące potencjalnych synergii kosztowych i korzyści dla akcjonariuszy, gdyż będzie to raczej czas „adorowania" strony społecznej z Gdańska (deklaracje o braku zwolnień i zachowaniu podmiotowości już się pojawiły) – napisano w analizie DM mBanku.