Ma to być podyktowane obawą o to, że wojny handlowe doprowadzą finalnie do spowolnienia światowego wzrostu gospodarczego i to w konsekwencji obniży popyt na surowiec.

Co więcej, prezydent USA stale powtarza, że benzyna w USA jest zbyt droga. W reakcji na taki stan rzeczy w połowie lipca osoby powiązane z administracją Trumpa zapowiedziały, że są rozważane kroki w kierunku uruchomienia strategicznych rezerw ropy, które wynoszą 660 mln baryłek. Rezerwy te oczywiście głównie przydają się w sytuacjach kryzysowych, ale mogą również zostać użyte do zbijania kapitału politycznego przez strącanie cen benzyny w USA.

Poza tym Arabia Saudyjska zapowiada, że w lipcu ustanowi rekord wydobycia ropy, które wynosiło 10,72 mln bd. Lipiec może przynieść produkcję 11 mln bd.

Dodatkowo na rynku kontraktów terminowych na opisywany surowiec pojawiła się znacząca rozbieżność w pozycjonowaniu spekulantów. Otóż cena ropy ustanowiła nowy szczyt, podczas gdy pozycje długie na ropie znajdowały się niżej. Oznacza to, że mało kto jest zainteresowany ropą po tak wysokich cenach i tym samym surowiec może być przewartościowany.