Giełdowe spółki stawiają na rozwój sieci stacji paliw płynnych w Polsce

Orlen, Lotos, MOL i Unimot, a w przyszłości być może i Onico, chcą mocno zwiększać detaliczną sprzedaż diesla, benzyn i LPG. Impulsem do wzrostu inwestycji są m.in. wysokie marże osiągane na sprzedaży pozapaliwowej.

Ubiegły rok prawdopodobnie był rekordowym pod względem liczby stacji paliw płynnych funkcjonujących na polskim rynku. Z ostatnich danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że na koniec września tego typu obiektów znajdowało się w naszym kraju ponad 7,6 tys. To o prawie 1 tys. więcej niż na koniec 2017 r. i najwięcej od co najmniej dziesięciu lat.

Duża zwyżka liczby stacji paliw to z jednej strony efekt skutecznej walki państwa z szarą strefą na rynku, w tym zwłaszcza w handlu olejem napędowym, a z drugiej rosnącego popytu na produkty i usługi pozapaliwowe. Chodzi tu nie tylko o ofertę gastronomiczną, ale i wszelkiego rodzaju produkty pierwszej potrzeby. Wydatny udział we wzroście branży miały i nadal będą mieć giełdowe spółki.

Orlen plus Lotos

Kluczową rolę na rynku stacji paliw odgrywa grupa PKN Orlen, która posiada ponad 23,3 proc. wszystkich tego typu obiektów w Polsce. Płocki koncern ujawnił, że w ubiegłym roku tylko w naszym kraju otworzył 44 placówki, a 33 był zmuszony zamknąć. Tym samym zwiększył swój stan posiadania do 1787 stacji. W efekcie na koniec roku miał łącznie z obiektami w Niemczech, Czechach i na Litwie 2803 stacje. Do tego dochodzi już prawie 2 tys. punktów gastronomicznych zlokalizowanych w tych obiektach, które co do zasady zapewniają firmie ponadprzeciętne marże.

Na tym Orlen jednak nie poprzestaje. W latach 2019–2020 na rozwój segmentu detalicznego chce wydawać ok. 0,5 mld zł rocznie. Ma to być zresztą jeden z filarów dalszego rozwoju grupy. Orlen zamierza zarówno kupować istniejące już stacje i budować nowe placówki, jak i pozyskiwać kolejne obiekty do sieci na zasadzie franczyzy. Duże wydatki planowane są też na rozbudowę oferty, zwłaszcza gastronomicznej.

Skokowy wzrost może jednak zapewnić trwający już jakiś czas proces przejmowania Lotosu. Gdański koncern w samym IV kwartale ubiegłego roku powiększył sieć stacji o 10 obiektów. Tym samym liczy ona już 495 placówek. Strategicznym celem przedsiębiorstwa jest powiększenie sieci do 550 stacji. W obowiązującej obecnie strategii czas na realizację tego zadania wyznaczono do końca 2022 r. Obecnie Lotos zajmuje trzecie miejsce na polskim rynku pod względem liczby posiadanych stacji paliw. Więcej ma ich jednie Orlen i BP.

Atrakcyjna branża

W pierwszej dziesiątce firm posiadających najwięcej stacji paliw w Polsce jest też węgierski MOL. Na naszym rynku działa za pośrednictwem słowackiej sieci Slovnaft. Na koniec września pod tym szyldem działało u nas 81 obiektów. Również Węgrzy nie ukrywają, że jednym z ich strategicznych celów jest mocny rozwój działalności detalicznej. Podobnie jak Orlen ostatnio osiągają w tym segmencie najlepsze w swojej historii wyniki finansowe.

Jednym z liderów pod względem dynamiki przyrostu liczby stacji paliw w Polsce niewątpliwie jest Unimot, który buduje w naszym kraju sieć działającą pod marką Avia. Pierwszą tego typu placówkę otworzył w czerwcu 2017 r. Tymczasem na koniec ubiegłego roku miał ich już ich 42. Adam Sikorski, prezes Unimotu, zapowiada, że jeszcze w styczniu firma będzie posiadała w swojej sieci 48 obiektów. W strategii grupy założono, że na koniec 2023 r. będzie zarządzać w Polsce 200 stacjami, przede wszystkim działającymi na zasadzie franczyzy, koncentrując się na najbardziej prestiżowych lokalizacjach.

Wejście na rynek detaliczny rozważa Onico, grupa kapitałowa specjalizująca się w handlu paliwami płynnymi, gazem ziemnym, olejami przemysłowymi i bitumenami, której akcje są notowane na NewConnect. – Grupa Onico na bieżąco monitoruje rynek oraz śledzi możliwości dalszego rozwoju i nie wyklucza poszerzenia oferty o detaliczną sieć stacji paliw w ciągu najbliższych kilku lat – zadeklarował niedawno Marek Stanio, prezes spółki.