Zlokalizowana w Czechowicach – Dziedzicach PG Silesia to jedna z trzech prywatnych kopalń działających na polskim rynku i zdecydowanie największa z nich. Przyszłość kopalni jest obecnie niepewna. Spółka nie jest w stanie zaciągnąć żadnych nowych kredytów, a dla ratowania sytuacji ubiega się o pomoc dla pracowników ramach tarczy antykryzysowej. Kopalnia zatrudnia ponad 1,7 tys. osób. Jak informuje spółka, weryfikacja planów wydobywczych, dalsze wsparcie właściciela i obniżka wynagrodzeń pracowników o 10 proc., gwarantująca ciągłość działania kopalni do końca 2021r.
„Niestety połączenie niekorzystnych zmian na rynku węgla - związanych bezpośrednio ze wzrostem cen uprawnień do emisji CO2, a przybierających dramatycznie na sile w związku z rozprzestrzeniam się koronawirusa – ze wzrostem kosztów personalnych w ciągu ostatnich dwóch lat doprowadziło do sytuacji, gdzie pomimo ogromnych inwestycji i wsparcia inwestora, prowadzenie dalszych działań w PG Silesia jest ekonomicznie nieuzasadnione" – czytamy w komunikacie spółki.
Czeski właściciel będzie wspierać firmę do końca przyszłego roku, co pozwoli uniknąć scenariusza szybkiego zamykania kopalni i da czas na wypracowanie alternatywnych scenariuszy co do przyszłości kopalni.
- PG Silesia zdecydowanie pchnęła do przodu standardy polskiego górnictwa. Dla wielu ekspertów i osób związanych z branżą stanowiła benchmark. Nasi górnicy od początku wyróżniali się swoim zaangażowaniem, wyznaczając jednocześnie nowe standardy jakości i efektywności pracy. Byłaby to ogromna strata, gdyby trzeba było przerwać działalność tej kopalni – zaznacza Jan Marinov, prezes PG Silesia.
EPH jest głównym właściciel PG Silesia, a mniejszościowy pakiet udziałów należy bezpośrednio do pracowników. EPH rozważa zaoferowanie swoich udziałów