O ile jeszcze tydzień temu notowania srebra zbliżyły się do 26 USD za uncję, o tyle podczas poniedziałkowej sesji zeszły one nawet na chwilę poniżej 23 USD za uncję. Chociaż późniejsze godziny przyniosły uspokojenie nastrojów w porównaniu z poprzednimi sesjami, to nie ulega wątpliwości, że na rynku srebra zapanował pesymizm, a jakiekolwiek próby odbicia kończą się kontrą sprzedających. Wszystko za sprawą faktu, że w Stanach Zjednoczonych nie ustają rozmowy na temat zmian w polityce monetarnej Rezerwy Federalnej. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy były lepsze od oczekiwań, co rozbudziło spekulacje na temat w miarę rychłego zacieśniania polityki monetarnej w USA – głównie dlatego, że to właśnie ożywienie rynku pracy jest wymieniane przez przedstawicieli Fedu jako kluczowy warunek do wycofywania się z QE. Na początku bieżącego tygodnia kolejni przedstawiciele Fedu potwierdzili, że wzrost gospodarczy w USA jest na tyle duży, że można rozważać tapering oraz prowadzić rozmowy na temat potencjalnego podnoszenia stóp procentowych. Według nich rynek pracy nadal ma co prawda pole do poprawy, jednak wysokie odczyty inflacji uzasadniają plany zacieśniania polityki monetarnej. Dopóki ten temat będzie istotnie wspierał notowania amerykańskiego dolara, dopóty notowania złota i srebra pozostaną pod presją podaży.