W I połowie roku krajowa konsumpcja LPG (gaz propan-butan) wzrosła o 3,6 proc. w stosunku do odnotowanej w tym samym czasie 2020 r. W efekcie wyniosła 2,19 mln m sześc. Jeszcze mocniej, bo o 4,6 proc., czyli do 1,8 mln m sześc. zwyżkował import. Dobrej koniunktury na rynku na razie nie wyhamowują mocno rosnące ceny. Z danych e-petrol.pl wynika, że w ubiegłym tygodniu na stacjach paliw za 1 litr LPG płacono średnio 2,87 zł. Ostatnio tak dużo kosztował na początku 2012 r. Co więcej, uczestnicy rynku nie wykluczają dalszych zwyżek.
Tymczasem sprzedaż LPG to ok. 13,4 proc. całości krajowego rynku paliw. Należy też zauważyć, że propan-butan w żadnym innym państwie UE nie odgrywa tak dużej roli jak nad Wisłą. W ubiegłym roku można go było zatankować na ponad 32 tys. stacji znajdujących się na terenie Wspólnoty. Największą ich liczbą dysponowała Polska, a następnie Niemcy, Włochy i Francja. Stacyjna sprzedaż propanu-butanu to również istotny biznes dla giełdowych spółek.
Zmienna produkcja
Po I półroczu 10-proc. zwyżkę sprzedaży LPG zanotował Lotos. „Wzrost ten wynika przede wszystkim z sytuacji dotyczącej ograniczeń pandemicznych, które szczególnie w II kwartale ubiegłego roku istotnie ograniczyły zapotrzebowanie rynkowe na LPG. W kolejnych latach sprzedaż LPG powinna wykazywać standardową korelację z konsumpcją benzyn" – podkreśla biuro prasowe Lotosu. Na cele transportowe grupa sprzedaje ok. 75 proc. propanu-butanu. Taki udział autogazu powinien też utrzymać się w kolejnych latach. Spółka oferuje go na zdecydowanej większości posianych stacji.
Całość sprzedawanego paliwa pochodzi z własnej produkcji. Ta jest bardzo zmienna, co wynika m.in. z tego, jaki gatunek ropy jest przerabiany przez rafinerię i jak duże jest obciążenie instalacji. W ostatnich latach Lotos zwiększał ilość wytwarzanego LPG. W ubiegłym roku produkcja wyniosła 205 tys. ton. Koncern przekonuje, że jego sprzedaż pozwala uzyskiwać zadowalające marże. Mimo to nie ma w planach zwiększania mocy. Nie zdecydował też, czy będzie inwestował w bardziej ekologiczną wersję tego paliwa, którą dziś wytwarza sporadycznie w postaci biopropanu będącego składnikiem LPG. „Obecnie na rynku brakuje technologii dedykowanych wyłącznie do produkcji bioLPG. Jedynie w technologii uwodornienia olejów roślinnych powstaje kilka procent biopropanu, który jest produktem ubocznym w tym procesie, ale jednocześnie pełnowartościowym składnikiem LPG" – podaje spółka.