Pierwsza miała miejsce w lutym, ale różnica wynosiła tam zaledwie 0,04 pkt proc. Teraz indeks był o 3,4 pkt proc. lepszy. Dzięki temu zmniejszył on dystans do portfela pod względem skumulowanej stopy zwrotu od początku roku. Portfel zarobił od stycznia 22,3 proc., a WIG wzrósł o 16,2 proc. Różnica wynosi więc 6,1 pkt proc. To stosunkowo niewiele. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że na szerokim rynku panuje hossa, a zachowanie indeksów przeczy statystycznym anomaliom. W tym roku „sell in May" nie sprawdziło się w ogóle. WIG20, mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 9,6 proc., 8,8 proc. oraz 4,3 proc. PZ