WIG20 zakończył dzień na poziomie 2284 pkt i ożyły nadzieje, że może pokona 2300 pkt. O 2600 pkt z lipca nikt jeszcze nie marzy. Małe spółki dodały do wyniku z poniedziałku 0,3 proc., ale średnie straciły 0,1 proc. Obroty na całym parkiecie zwiększyły się o 40 proc. do 1,254 mln zł. WIG-banki zyskał 3,7 proc. „Niestety, w bliskim terminie lokalne zmienne będą trudne do grania w oderwaniu od postawy świata, nie mówiąc już o grze w kontrze do reakcji rynków bazowych na publikacje wyników kwartalnych amerykańskich spółek technologicznych, piątkowy raport z rynku pracy w USA, wyniki wyborów prezydenckich w USA i wreszcie efekty listopadowego posiedzenie FOMC. Wszystkie powyższe wydarzenia pojawią się na przestrzeni kolejnych kilku sesji na GPW, która po drodze będzie musiała zamknąć się na przedłużony weekend. W praktyce rynek jawi się jako skazany na ruchy dyktowane przez otoczenie, ale przy poprawnej postawie giełd bazowych nie należy wykluczać fazy relatywnej siły WIG20 wobec świata” – twierdzi Adam Stańczak z DM BOŚ..
DAX spadł wczoraj o 0,3 proc., CAC 40 o 0,6 proc., a FTSE 250 o ponad 1 proc. Ale w USA Nasdaq Composite ma nowy rekord 18753 pkt. Zyskał na zamknięciu 0,8 proc. S&P 500 dodał 0,2 proc. Alphabet wynikami nie rozczarował, w handlu pozasesyjnym zyskał 5,8 proc. W drugą stronę poszły notowania AMD. Dzisiaj w Azji spadki górują, ale wyłamał się Nikkei 225 rosnąc o 1 proc.
W środę poznamy PKB, deflator PCE i raport o zatrudnieniu w sektorze prywatnym (ADP). Wyniki podadzą m.in. Meta Platforms i Microsoft.
Czytaj więcej
Alphabet (GOOGL.US) stał przed bardzo trudnym wyzwaniem wobec wysoko postawionej poprzeczki oczek...
Alphabet zaczyna zarabiać na AI
Kamil Cisowski, DI Xelion
Wtorkowa sesja w Europie mogła być lekkim rozczarowaniem. Po otwarciu na plusach indeksy zaczęły spadać krótko przed południem i kontynuowały ruch właściwie do końca dnia - na głównych rynkach przeceny wynosiły od 0,26% (FTSE MiB) do 0,91% (IBEX). Najważniejsze publikacje makroekonomiczne były mieszane – indeks Conference Board zaliczył potężny wzrost ze zrewidowanych w górę 99,2 pkt we wrześniu do 108,7 pkt w październiku. Równoważyły to z nawiązką dane o liczbie wakatów w badaniu JOLTS – dane za sierpień zrewidowano do 7,86 mln (z 8,04 mln), a we wrześniu odnotowano spadek do 7,44 mln, najniższego poziomu od kwietnia 2021 r. Najbardziej wymiernym efektem danych był spadek rentowności obligacji – w trakcie dnia na amerykańskich 2-latkach widzieliśmy już niemal 4,19%, dziś znajdujemy się 9 pb. niżej. Na rynku walutowym reakcja była początkowo kontrintuicyjna – kurs EUR/USD przetestował 1,077 nim powrócił do okolic 1,0825 dzisiaj rano. Coraz więcej wskazuje, że październikowa fala umocnienia dolara dobiega końca, choć decydujące okażą się zapewne piątkowe dane z rynku pracy.