Zgodnie z obecnymi przepisami, podwyższone stawki VAT 23 i 8 proc. powinny niejako z automatu zostać obniżone do 22 proc. i 7 proc. już od przyszłego roku. Jednak rząd przyjął projekt ustawy, zgodnie z którym ten wyższy podatek zostanie utrzymany także co najmniej w 2023 r.
Jak można przeczytać w projekcie (dotyczącym zresztą podatku dochodowego od osób prawnych), który wpłynął już do Sejmu, uzasadnieniem jest planowany przez rząd skokowy wzrost wydatków na obronność. Od 2024 r. wprowadzony ma zostać nowy mechanizm dotyczący przedłużenia okresu obowiązywania podwyższonych o 1 pkt. proc. stawek VAT, który ma być skorelowany z poziomem wydatków przeznaczanych na finansowanie potrzeb obronnych (jeżeli przekroczą 3 proc. PKB mechanizm zostanie utrzymany).
Oznacza to, jak powiedział w czwartek wiceminister finansów Artur Soboń, że stawki VAT na poziomie 23 i 3 proc. pozostaną dopóki wydatki na obronność przekraczają 3 proc. PKB.
W projekcie ustawy resort finansów zauważa ponadto, że powrót do niższych stawek VAT może mieć miejsce jedynie podczas stabilnej sytuacji gospodarczej (gdy możliwy byłby powrót stabilizującej reguły wydatkowej w pierwotnej formule). Tymczasem wybuch wojny w Ukrainie i związane z tym zagrożenia postawiły nowe wyzwania przed polityką fiskalną państwa, w tym konieczność ponoszenie zwiększonych wydatków z budżetu państwa – czytamy w uzasadnieniu.
Stawki VAT zostały tymczasowo podwyższone o 1 pkt proc. odpowiednio o 23 proc. i 8 proc., od 2011 r. przez rząd PO-PSL, by złagodzić spadek dochodów budżetowych w okresie globalnego kryzysu finansowego. Początkowo wyższy poziom VAT miał obowiązywać przez dwa lata, jednak od tego czasu termin powrotu był kilkakrotnie przesuwany, także za rządów PiS. W 2019 r. ustalono nowe zasady, zgodnie z którymi powrót do podstawowych stawek miał niejako z automatu następować m.in. przy spadku zadłużenia państwa poniżej 43 proc. PKB. W 2021 r. ten warunek został spełniony, co powinno skutkować obniżeniem stawek od 2023 r.